5 paradoksalnych sposobów zwiększania swojej produktywności i kreatywności

W Internecie znajdziecie całe mnóstwo sposobów, trików, lifehacków itp., których celem ma być zwiększanie produktywności, efektywności i kreatywności. Chcę Wam przedstawić takie sposoby, które mogą wydać się paradoksalne, ale jeśli będziecie je właściwie stosowali będą bardzo skuteczne.

 

Oto te sposoby. Najpierw je tylko przytoczę, a później opiszę o co mi chodzi, bo wszystkie można sprowadzić do wspólnego mianownika.

 

1. Cisza i samotność

Wyłączenie telewizora (ale też Netflixa z wciągającymi serialami), radia, muzyki, cichy samotny spacer w lesie lub w górach. Ale też spędzenie wieczoru tylko z sobą samym, bez siedzenia przy komputerze lub książce.

 

2. Wywalenie aplikacji dot. mediów społecznościowych i wyłączenie tablicy na Facebooku

Utrudnienie sobie ciągłego sprawdzania „co u innych ciekawego?” i sprawdzanie massangera (maila też) tylko raz dziennie. Możesz np. użyć wtyczki News Feed Eradicator for Facebook w przeglądarce Chrom. Do wykonania tej operacji polecam się jednak przygotować: mój dobry przyjaciel radzi np. żeby przez 2 tygodnie wynotowywać sobie profile, na których jest coś co nas interesuje, a potem co jakiś czas je sprawdzać, tak, żeby jakieś wartościowe treści nam nie uciekły. Nie chodzi tutaj przecież o odcięcie się od świata, ale o ograniczenie zainteresowań tylko do tego, co naprawdę nam pomaga i jest potrzebne.

 

3. Prowadzenie dziennika

Lub przynajmniej regularne zapisywanie swoich myśli. Jest to jedna z kluczowych porad jakie daje nam Julia Cameron autorka Droga artysty. Jak wyzwolić w sobie twórcę (jedno z polskich wydań: 2017). Książka ta (przynajmniej w wydaniu z 2017 roku) wydana jest w bardzo ciekawy sposób: z bardzo szerokim marginesem. Jak myślicie po co? Właśnie po to, żeby od razu móc wdrażać w życie to o czym się czyta: czyli notować to co dla nas najważniejsze. W ogóle pisanie niesie za sobą mnóstwo innych korzyści, m.in. co pokazały tzw. Nun Study (Riley, 2005) używanie bogatego, złożonego, żywego języka w pamiętnikach jest związane z niższym prawdopodobieństwem wystąpienia choroby Alzheimera w starości (więcej o pisaniu w tym wpisie: Dlaczego zapisywanie uspokaja).

 

4. Modlitwa

Rozmowa z Bogiem, medytacja, rozmyślanie o tym jak fragment Pisma Świętego odnosi się do mojego życia.

 

5. Unikanie bezplanowych wrażeń

Zaprzestanie przyglądanie się bilbordom, reklamom, witrynom sklepowym, ludziom w autobusie itp.

 

  • Podręcznik - Jak Uczyć SkutecznościWięcej o tym, jak działać skutecznie i żyć z innymi znajdziecie w moim podręczniku:
    Jak Uczyć Skuteczności

    ZOBACZ PODRĘCZNIK

 

Wszystkie te sposoby mają służyć tylko jednemu: żebyś był bliżej samego siebie, żebyś miał czas i sposobność na autorefleksję, przyjrzenie się swojemu działaniu: czy robię to co właściwe, czy moje działania to nie strata czasu? W spędzaniu czasu samemu ze sobą nie chodzi o kompulsywne uciekanie od ludzi, ani o jakąś cyniczną mizantropię – chodzi o to, żebyś miał czas na ułożenie sobie wewnątrz siebie Twoich spraw.

 

Już w XVII wieku Pascal w Myślach (polskie wydanie 1921, paragraf 139.) pisał:

 

Kiedym się jął niekiedy rozważać rozmaite krzątania się ludzi, niebezpieczeństwa i mozoły, na jakie się narażają na dworze, na wojnie, skąd rodzi się tyle zwad, namiętności, zuchwałych, a często niegodziwych przedsięwzięć, etc. odkryłem, iż całe nieszczęście ludzi pochodzi z jednej rzeczy, to jest, iż nie umieją pozostać w pokoju, w izbie. (…) jeżeli poszukuje rozmów i zabaw, to jeno dlatego, iż nie umie z przyjemnością pozostać u siebie. (…) Stąd pochodzi, że ludzie tak miłują gwar i zgiełk; stąd pochodzi, iż więzienie jest tak straszliwą karą, stąd pochodzi, iż rozkosz samotności jest rzeczą niezrozumiałą.

 

À propos myśli i więzienia to nie sposób nie przytyć tutaj Mickiewicza, który w usta Ducha w Prologu III cz. Dziadów wkłada te oto słowa:

 

Człowieku! gdybyś wiedział, jaka twoja władza!

Kiedy myśl w twojej głowie, jako iskra w chmurze,

(…)

Ludzie! każdy z was mógłby, samotny, więziony,

Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony.

 

Pogrubienia moje.

 

A my chyba jakoś tak uciekamy od samotności, bo w samotności można spotkać kogoś, z kim czasami trudno wytrzymać: samego siebie. Czasami jest z nim trudno wytrzymać (jeśli Tobie jest trudno, to zobacz jak musi być ciężko ludziom wokół Ciebie), ale ten ktoś ma dla Ciebie mnóstwo pomysłów i rozwiązań, tylko weź go posłuchaj.

 

Bardzo ciekawe badania na ten temat przeprowadzili Wilson i in (2014). W jednym z takich badań osoby badane miały do wyboru albo spędzać czas na nic nierobieniu (byciu z własnymi myślami) przez 6-15 minut lub mogły wybrać zadanie sobie lekkiego szoku elektrycznego. I wiecie, że z nudów (albo z jakiegoś innego powodu) część osób zadawała sobie szok elektryczny?! Przynajmniej raz szok zadało sobie aż 67% mężczyzn biorących udział w badaniu (12 z 18) oraz 25% kobiet (6 z 24), a jeden uczestnik (tzw. wynik odstający << outlier >>, którego nie bierze się pod uwagę w dalszych analizach statystycznych, właśnie dlatego, że za bardzo odstaje) zadał sobie aż 190 wstrząsów!

 

Cal Newport autor bestsellerowej "Pracy Głębokiej" (polskie wydanie 2018) stwierdza, że przez unikanie samotności traci się jej korzyści, która ona daje, tj. umiejętność wyjaśniania trudnych problemów, regulowania emocji, budowania moralnej odwagi i wzmacniania relacji. Co więcej powołując się na różnych ekspertów sugeruje on, że np. nadużywanie telefonu może prowadzić do lęku i depresji, poczucia egzystencjalnej próżni, gdzie niby jesteś innymi i wiesz co u nich, a tak naprawdę, to jesteś sam. Newport sugeruje, że doświadczamy obecnie czegoś co możemy określić mianem "pozbawieniem samotności" lub "stanem, w którym nie spędzasz prawie w ogóle czasu sam z własnymi myślami i bez wpływu innych umysłów".

 

Ludzie sukcesu nie boją się samotności, nie unikają bycia samemu ze sobą.

 

Moim zdaniem pierwszym krokiem w skutecznym działaniu (i pisałem o tym bardzo dużo w Jak Uczyć Skuteczności lub np. w tym wpisie: Malutka ogromna różnica pomiędzy „właściwie” a „właściwe” (oraz jak kształtować samoświadomość)) jest rozwijanie samoświadomości – żebyś jednak mógł to robić, potrzebujesz na to czasu.

 

Kiedy chcesz dać sobie taki czas na bycie z samym sobą zachęcam Cię do tego, żeby mieć przy sobie coś do notowania (i to lepiej kartkę i długopis niż smartfona). Zobaczysz ile Ci wtedy przyjdzie myśli i spraw, które będziesz chciał utrwalić i wdrożyć w życie. W ogóle mój promotor, profesor Zaleski, zawsze zalecał, żeby mieć przy sobie coś do pisania, bo jakaś ważna myśl może nam ulecieć, a poza tym takie "przetrzymywanie" informacji w głowie, żeby jej nie zapomnieć jest bardzo obciążające i nieprzyjemne. Nie mówiąc już o tym, że Umberto Eco napisał tak książkę (na pudełkach od zapałek) 🙂

 

Dobrze, żeby tego typu aktywność była Twoją regularną rutyną, ale nie w taki sposób, żeby odciągała Cię od Twoich obowiązków lub ludzi, z którymi żyjesz (od najbliższych, od ludzi z którymi żyjesz) lub co gorsza stawiała się ponad nimi.

 

Korzyści z spędzania czasu z samym sobą

 

1. Wyciszenie myśli, pragnień i emocji

Zobacz jak treści które słyszysz wokół Ciebie, czy to w mediach, czy od innych podpowiadają Ci co masz chcieć. Włożenie wysiłek w myślenie o sobie pomaga Ci na odpowiedzenie sobie na pytanie: czego naprawdę chcę, co jest dla mnie ważne, czym mam się martwić, a czym nie. Muszę Cię jednak ostrzec, że to nie przyjdzie samo i wymaga od Ciebie wysiłku. O tym było wiecej również w tym wpisie:

Jak uspokoić swoje myśli

 

2. Poukładanie swoich priorytetów

Ile to razy, w codziennej gonitwie zapominasz się zastanowić nad tym, co w Twoim działaniu jest najważniejsze, czemu powinieneś poświęcać najwięcej czasu, a z czego zrezygnować. Dzięki takiemu podejściu możesz wytężać wysiłek nad tym, co dla Ciebie najważniejsze (bo dzięki zastanowieniu się wiesz, co to jest) i rezygnujesz ze spraw, które naprawdę nie są ważne -> bycie samemu ze sobą ogranicza Twoje zainteresowania, zobacz, że wokół nas jest mnóstwo bardzo interesujących spraw, ale jeśli wszystkim tym będziemy się zbytnio interesować (oczywiście w jakimś małym stopniu warto, tak, żeby rozumieć świat wokół), ale jeśli będziesz łapał milion srok za ogon, to w końcu nic konstruktywnego nie zrobisz. Czas ze sobą pomaga Ci unikać rozproszeń, układa wewnętrzny bezład i pomaga w podjęciu decyzji, ale pamiętaj, że to wymaga wysiłku, bo kiedy pozwolisz swojemu umysłowo na błądzenie (tzw. mind wandering, możesz o tym poczytać w wpisie o marzeniach), to będzie on „odpływał” niekoniecznie tam, gdzie Ty chcesz. Dlatego lepiej miej przy sobie zawszę kartkę i długopis do notowania.

 

3. Podsumowanie

Przyjrzenie się temu, co do tej pory zrobiłem (dziś, w tym tygodniu, w tym miesiącu, w tym roku, w ogóle w życiu), wciągnięcie wniosków i podjęcie postanowień odnośnie dalszej aktywności. Swoisty rachunek sumienia. Możesz sobie zadać następujące pytania:

– Czy robię rzeczy właściwe? Czy robię to co mam robić? (o tym było tutaj)

– Czy robię rzeczy właściwie? Czy podążam tam gdzie sobie zaplanowałem?

– Co mógłbym zrobić, żeby moje działanie było sprawniejsze, łatwiejsze?

– Co dziś zrobiłem dobrze?

– Za co mogę być wdzięczny? Komu podziękować?

– O czym jeszcze powinienem pomyśleć? Co jeszcze powinienem zrobić?

– Ile razy dziś niepotrzebnie użyłem słowa „ja”?

– Czy w ogóle zrobiłem dziś jakiś bezinteresowny dobry uczynek?

 

4. Nowe pomysły i rozwiązania

Kiedy ciągle jesteś bombardowany bodźcami z zewnątrz nie masz czasu przyjrzeć się temu, co wewnątrz, a przecież właśnie tam jest ogromne źródło pomysłów. Ile to razy, kiedy miałem jakiś problem, nawet taki z natury technicznych (np. jak zbudować łatwą do przewożenia dekorację do spektaklu lub jak zbudować rower na kilkanaście osób) i dałem sobie czas na zastanowienie w samotności, pomysły jakoś same przychodziły i układały się.

 

W jednej z ramek w Jak Uczyć Skuteczności przytaczam znaną historię Friedricha Kekulé, który opisał pierścieniową strukturę benzenu, ponieważ miały mu się przyśnić tańcujące atomy tworzące węże, które pożerały własne ogony. Oczywiście odkrycie to nie byłoby możliwe, gdyby nie fakt, że chemik wytrwale studiował swoją dziedzinę i ciągle (nawet drzemiąc przy kominku) myślał o problemie, którego rozwiązania szukał (Wróblewski, 2009).

Zdecydowana większość procesów przetwarzania informacji przez nasz mózg przebiega poza naszą świadomością, a do świadomości docierają jedynie wyselekcjonowane i w pewien sposób ustrukturyzowane wiadomości. Efektem procesów przetwarzania informacji są np. marzenia senne, ale także odnajdywanie rozwiązań problemów, które „przychodzą” nam do głowy, kiedy na jakiś czas odkładamy proces myślowy (tzw. zjawisko inkubacji).

Wskazuje to na dwie sprawy: jeśli chcemy rozwiązać jakiś problem, powinniśmy wytrwale o nim myśleć oraz dać sobie czas i nie oczekiwać, że rozwiązanie przyjdzie nam do głowy od razu.

Ważna uwaga w tym kontekście: pamiętaj, żeby unikać wizualizowania sobie tego, że już osiągnąłeś coś, na czym Ci zależy, bo to odciągnie Cię od działania do tego prowadzącego:

Ściema bezmyślnej wizualizacji

 

5. Układanie planu

Będąc samemu o wiele łatwiej planuje się swoje działania. Zobaczcie, że bardzo często przystępujemy do jakiegoś działania bez poświęcenia konkretnego czasu na planowanie i o ile jeszcze, jeśli to nad czym pracujemy jest zadaniem małym i nieskomplikowanym, to brak planu nie wpłynie negatywnie na działanie, ale jeśli to, co chcemy zrobić jest na tyle skomplikowane, że nie da się zapamiętać wszystkich składników, to czas poświęcony na spokojne planowanie nigdy nie jest stracony. Czasami wydaje się, że bez plany (lub jeśli robimy coś powtarzalnego: procedury) jest łatwiej, ale niestety nie jest łatwiej:

Dlaczego warto spisywać plany

 

Zobaczcie, że te korzyści jakie odnośmy z poświęcenia czasu na bycie z sobą samym, są ogromne. Ważne jednak, żeby pamiętać o tym, że to przychodzi samo, ale wymaga od nas wysiłku. Wysiłku myślenia, na którego stać każdego człowieka niezależnie od jego poziomu ilorazu inteligencji (a może właśnie iloraz inteligencji to zdolność umysłu do wysiłku?). Mam też taką refleksję, że niestety czasami uciekamy od tego wysiłki i wolimy, żeby ktoś nam powiedział co mamy robić, jak mamy to zrobić i w ogóle jeszcze po co, albo nawet od tego wysiłki wolimy… wstrząs elektryczny (a niestety czasami brak myślenia kończy się wstrząsem). Więcej o sposobach uczenia siebie i innych myślenia piszę w Jak Uczyć Skuteczności.

 

Co myślicie? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.

 

Bibliografia:

Cameron J. (2017). Droga artysty. Jak wyzwolić w sobie twórcę. Media Rodzina.

Newport C. (2018). Praca głęboka. Studio Emka.

Pascal B. (polskie wydanie 1921). Myśli. Tu jest cały tekst: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/pascal-mysli.html [dostęp: 2019-04-20]

Riley K., Snowdon D., Desrosiers M., Markesbery W. (2005). Early life linguistic ability, late life cognitive function, and neuropathology: Findings from the Nun Study. Neurobiology of Aging 26(3):341347, 2005.

Wilson T., Reinhard D., Westgate E., Gilbert D., Ellerbeck N., Hahn C., Brown C., Shaked A. (2014). Just think: The challenges of the disengaged mind. Science 04 Jul 2014: Vol. 345, Issue 6192, s. 75-77.

Wróblewski A. (2009). Taniec atomów. Wiedza i Życie; sierpień 2009: s. 65.

 

Pobierz Darmowy E-book

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *