Biblijne porady dotyczące relacji nauczycielskiej, przywództwa, zarządzania ludźmi i budowania zespołów

W tym wpisie przyjrzymy się biblijnym poradom dotyczącym relacji w szeroko rozumianej pracy z innymi ludźmi polegającej na ich edukacji, przewodzeniu, zarządzaniu i budowaniu z nich zgranych i zmotywowanych zespołów realizujących wspólne cele.

 

To już szósty, ostatni z serii wpisów zbierających biblijne wskazania dotyczące relacji:

Podstawy biblijnego spojrzenia na relacje

Konkretne biblijne porady, dotyczące tego, jak budować relacje, czyli co to znaczy kochać

Biblijne porady dotyczące małżeństwa oraz szukania żony i męża

Biblijne wskazówki dotyczące wychowania dzieci, starości i szacunku dla zmarłych

Jak zgodnie z Biblią budować relacje z przyjaciółmi i sąsiadami oraz porady dotyczące gościnności

– Biblijne porady dotyczące relacji nauczycielskiej, przywództwa, zarządzania ludźmi i budowania zespołów [niniejszy wpis]

 

Oczywiście, tak jak w poprzednich wpisach, zapraszam do uprzedniego zapoznania się z poprzednimi (a zwłaszcza z pierwszym o podstawach i drugim o konkretach) – bo kwestie w nich zawarte na pewno będą odnosiły się także do relacji na linii nauczyciel/lider – uczeń/członek zespołu (np. zagadnienie stawiania odpowiednio wysokich wymagań i dawania autonomii do ich realizacji).

 

W oddzielnym wpisie mam zamiar przyjrzeć się zagadnieniu jakim jest władza i konstrukcja systemu ustrojowego państwa – już poza serią wpisów o relacjach. Temat ten związany jest z przywództwem, jednak dotyczy także wielu kwestii organizacyjnych. Niniejszy wpis kieruje bardziej do wszystkich osób pracujących z ludźmi (nauczycieli, wychowawców, liderów itp. a może także nieco psychoterapeutów), natomiast tamten skierowany będzie bardziej do urzędników i polityków i szukał będzie odpowiedzi na pytania dotyczące tego, jak zorganizować państwo i poszczególne jego elementy.

 

Zobaczcie, że w pewnym sensie role nauczyciela, trenera, menadżera, lidera, psychoterapeuty i wszystkie z nimi związane mają bardzo dużo wspólnego – przede wszystkim to, że polegają na tym, żeby wspierać innych w szeroko rozumianym rozwoju, nakierunkowywać na cel i inspirować. Oczywiście konkretne specyfiki każdego zawodu będą inne, ale na pewno zgodzicie się ze mną, że np. każdy nauczyciel powinien mieć w sobie coś z bycia dobrym liderem, a każdy lider powinien mieć w sobie coś z bycia dobrym nauczycielem (zaraz zresztą myśl tę rozwinę). W kontekście całego tematu relacji, który ten wpis finalizuje, warto zauważyć, że rola nauczyciela czy lidera zakłada pewną asymetrię relacji, której nie będziemy obserwować np. w relacjach przyjacielskich i ta asymetria niesie ze sobą pewne wyzwania – z jednej strony jakiejś zwierzchności i możliwości wpływu, a z drugiej odpowiedzialności za tą zwierzchność i ten wpływ na drugiego człowieka. Dlatego też wydało mi się sensownym opisanie porad związanych z tymi tematami w jednym wpisie.

 

Co też ważne niniejszy wpis dotyczy relacji związanych z tematami edukacji, przywództwa, zarządzania ludźmi i budowania zespołów, w związku z tym nie porusza innych tematów bardzo ważnych dla bycia dobrym liderem i nauczycielem. Tematy te mam zamiar przybliżyć w serii wpisów dotyczących rozwoju. Chodzi mi np. o następujące zagadnienia:

– odkrywanie talentów i budowanie samoświadomości – mam zamiar napisać na ten temat bardzo rozbudowany wpis pomagający odnajdywać własną drogę w życiu i pomagać w tym innym, w niniejszym wpisie kwestię talentów wspominam bardzo pobieżnie. Biblijne podejście do tego tematu jest o wiele bardziej szersze i głębsze niż tylko analiza talentów i dotyka takich tematów jak odkrywanie swojej tożsamości, poszukiwanie odpowiedzi na pytanie „kim jestem?” (biblijnie mówiąc „imienia”), a w związku z tym „do czego jestem powołany?” (prościej: „co mam robić?”) – to mega ważne dla lidera zagadnienia, ale temat jest bardzo szeroki, dlatego znajdzie swoje omówienie w oddzielnym wpisie.

– metody dydaktyczne i rozwojowe, których w Biblii mamy bardzo dużo, np. ulubiona metoda dydaktyczna Pana Jezusa, czyi opowiadanie historii, zadawanie pytań (zobacz chociażby tylko: J 6, 5-7 lub bardzo wnikliwe pytanie pogłębiające w Mk 10, 18, czy też klasyczne pytania retoryczne w Mk 3, 4; Mk 4, 21 lub Mk 8, 36-37), zapraszanie do obserwowania rzeczywistości i wyciągania wniosków z tej obserwacji (np. Mt 6, 26-30 i Łk 12, 24-28), czy np. porady dotyczące kształtowania nawyków, o czym zresztą trochę już pisałem we wpisie z Arkuszem Kształtowania Nawyku do pobrania

– całe mnóstwo wiedzy dotyczącej skutecznego działania i doprowadzania spraw do końca, która przydatna jest dla każdego lidera (i w ogóle każdego), czyli wizji i strategii, planowania działań, małych kroków, niekiedy używania sprytu w działaniu (zob. np. opis zasadzki przy zdobyciu miasta Aj w Joz 8, 1-25, pokonania Madianitów za pomocą dzbanów w Sdz 7, 16-22 lub poradę zawartą w Mt 10, 16) – na ten temat też mam zamiar napisać cały rozbudowany wpis

 

 

Spis treści:

Wskazówki dla liderów i nauczycieli

Lider to nauczyciel i nauczyciel to lider

Bycie liderem to służba i odpowiedzialność

Jaki powinien być biblijny lider i nauczyciel

Wskazówki dotyczące pracy w zespołach

Każdy w zespole jest ważny

Jak zorganizować pracę zespołową

 

 

Wskazówki dla liderów i nauczycieli

Lider to nauczyciel i nauczyciel to lider

Zacznijmy może od tego, że Biblia wskazuje nam, że role lidera i nauczyciela powinny być ze sobą powiązane. Większość Biblijnych postaci, które moglibyśmy uznać za wzór liderów jest jednocześnie bardzo dobrymi nauczycielami i na odwrót: postacie, które moglibyśmy wskazać jako dobrych nauczycieli, są jednocześnie dobrymi liderami.

 

W pierwszej kolejności taką osobą jest sam Jezus:

Wy Mnie nazywacie "Nauczycielem" i "Panem" i dobrze mówicie, bo nim jestem. (J 13, 13)

 

Już w Starym Testamencie pojawia się także myśl wskazująca, że Bóg jest jednocześnie Panem (przywódcą, którego słuchamy) i nauczycielem:

Zaiste, o ludu, który zamieszkujesz Syjon w Jerozolimie, nie będziesz gorzko płakał. Rychło okaże ci On łaskę na głos twojej prośby. Ledwie usłyszy, odpowie ci. Choćby ci dał Pan chleb ucisku i wodę utrapienia, twój Nauczyciel już nie odstąpi, ale oczy twoje patrzeć będą na twego Mistrza. (Iz 30, 19-20)

 

Takim przywódcą i nauczycielem był także Mojżesz:

Patrzcie, nauczałem was praw i nakazów, jak mi rozkazał czynić Pan, Bóg mój, abyście je wypełniali w ziemi, do której idziecie, by objąć ją w posiadanie. (Pwt 4, 5)

 

Zobaczcie, że w naszej kulturze jakby oddzielamy te dwie role nauczyciela i lidera. Często nauczyciele nie podejmują wyzwania bycia liderami dla swoich uczniów, czyli w jakiś sposób ukierunkowywania ich aktywności lub chociażby tylko kształtowania postaw, koncentrując się tylko na kwestiach dydaktyki, czyli przekazywania wiedzy i umiejętności. Co z tego, że przekażemy komuś wiedzę i umiejętności, kiedy nie będzie miał chęci (czyli postawy), żeby tę wiedzę i umiejętności wykorzystywać, a z drugiej strony jeśli przekażemy odpowiednie postawy, to uczeń sam będzie zdobywał potrzebną mu wiedzę i umiejętności (w gruncie rzeczy o całej tej kwestii jest mój podręcznik Jak Uczyć Skuteczności). Podobnie często liderzy, np. dyrektorzy i menadżerowie nie podejmują roli nauczyciela, czyli wspierania członków swoich zespołów w kwestiach rozwijania kompetencji lub chociażby tylko poprzez posiadanie wobec nich postawy zrozumienia. Oczywiście określenia „nauczyciel” nie będziemy odnosić tylko do osoby pracującej w szkole, ani określenia „lider” tylko do menadżera, ale na pewno zgodzicie się ze mną, że najbardziej skuteczni zarówno nauczyciele, jak i liderzy to osoby, które łączą w sobie te dwie składowe:

– nauczycielska: wspieranie w rozwoju, przekazywanie wiedzy i umiejętności, okazywanie zrozumienia i dostosowywanie procesu edukacyjnego do predyspozycji ucznia

– liderska: wskazywanie kierunku, inspirowanie do działania, kształtowanie postaw

 

Zaraz rozwinę ten temat pokazując Wam postawy bycia przykładem (w omawianym kontekście odpowiadającą bardziej postawie stawiającego wymania lidera), przyjaciela (wyrozumiałego nauczyciela), dodając do tego jeszcze element bycia ekspertem.

 

  • Podręcznik - Jak Uczyć SkutecznościWięcej o tym, jak działać skutecznie i żyć z innymi znajdziecie w moim podręczniku:
    Jak Uczyć Skuteczności

    ZOBACZ PODRĘCZNIK

 

Bycie liderem to służba i odpowiedzialność

Kolejnym biblijnym wskazaniem, który koniecznie trzeba wymienić na początku naszych refleksji jest fakt, że bycie liderem czy nauczycielem to służba. Jak już wspomniałem pełnienie tej roli zakłada pewną asymetrię w relacji z podwładnym, czy uczniem, która może rodzić w nas pokusę wywyższania się, narzucania swojego zdania, pewnego rodzaju wykorzystania swojej pozycji.

Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Mt 23, 11-12)

 

Jezus, jako Pan i Nauczyciel myje nogi swoim uczniom, po czym komentuje to takimi słowami:

A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: «Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie "Nauczycielem" i "Panem" i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. (J 13, 12-15)

 

Synowie Zebedeusza, czyli Jakub i Jan (a w Ewangelii Mateuszowej ich matka) proszą Jezusa o to, żeby ustanowił ich powiedzielibyśmy kimś na rodzaj ministrów w swoim królestwie. Co ciekawe Jezus nie gani ich prośby, ale wyjaśnia jej głębszy sens i to, co naprawdę ma oznaczać bycie „wielkim między ludźmi”. W opisie tej sceny zarówno u Mateusza, jak i u Marka widzimy oburzenie pozostałych apostołów na tę prośbę Jakuba i Jana, co może sugerować nam, że oni także mieli pragnienie bycia kimś wielkim, ale nie chcieli tego wypowiadać na głos (bo nie wypada). Jezus komentuje:

A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu». (Mt 20, 25-28, podobnie Mk 10, 42-45)

 

Podobne myśli odnajdujemy we fragmentach, w których Jezus stawiam nam jako wzór dzieci:

W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?» On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. (Mt 18, 1-5)

 

Inne fragmenty, w których Jezus przywołuje postawę dziecka, choć może nie wprost w kontekście przełożeństwa to: Mk 9, 33-37; Mk 10, 13-16; Łk 9, 46-48; Łk 18, 15-17.

 

Chęć zostanie tego typu służącym liderem jest dobra (poniżej przytoczymy dalszą część tego fragmentu z poradami dla biskupów):

Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. (1 Tm 3, 1)

 

Bycie liderem, czy nauczycielem to także odpowiedzialność za innych:

Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, iż tym bardziej surowy czeka nas sąd. Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało. (Jk 3, 1-2)

 

I tym bardziej pełniąc tę funkcję powinniśmy pamiętać o tym, żeby nie stać się dla innych powodem do grzechu:

Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie (…) Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie. (Mt 18, 6-7.10, podobnie Mk 9, 42; Łk 17, 1-2)

 

A szukanie wysokiej pozycji dla samych zaszczytów jest bez sensu:

Niedobrze za wiele jeść miodu: a gardzenie wyniosłością jest zaszczytne. (Prz 25, 27)

 

Warto pamiętać o tym, że bycie liderem to służba, która kosztuje lidera o wiele więcej niż ludzi, którymi zarządza. Tak mówi Nehemiasz zarządzający odbudową Jerozolimy po przesiedleniu babilońskim:

I przyrządzenie codzienne: jeden wół, sześć owiec doborowych i ptactwo szło na mój rachunek, a w odstępie dziesięciodniowym z dodaniem wszelkiego wina w obfitości. Mimo to chleba namiestnikowskiego się nie domagałem, gdyż robocizna ciążyła nad tym ludem. Pamiętaj, Boże mój, na moją korzyść, o wszystkim, co uczyniłem dla tego ludu. (Ne 5, 18-19)

 

W tym kontekście warto pamiętać, że ostatecznie żaden lider nie może postawić się nad Bogiem:

Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. (Mt 23, 8-10)

 

Ford Madox Brown. Jezus umywa nogi Piotrowi (1852 – 1856).

Tate Britain. Londyn.

J 13, 1-15

 

 

Jaki powinien być biblijny lider i nauczyciel

Pierwsza sprawa, która przychodzi mi do głowy w odpowiedzi na pytanie, jaki wg Biblii powinien być prawdziwie inspirujący lider i nauczyciel, to myśl, że przede wszystkim powinien on swoje działania bardzo głęboko zakorzeniać w Bogu. Biblijni liderzy właśnie w trakcie modlitwy otrzymują od Boga polecenia, co mają robić. Zobaczcie, że współcześnie bardzo dużo mówi się o czymś takim, jak samoświadomość lidera, tzn. że najpierw sam przed sobą powinien być on w stanie odpowiedzieć na pytania: O co mi tak naprawdę chodzi? Co jest moją najgłębszą motywacją? Jakie jest moje najgłębsze „dlaczego”? Do czego tak naprawdę chcę zapraszać ludzi?

 

Rozpoczynanie naszych działań od bardzo głębokiego ich przemyślenia i poukładania priorytetów sprawia, że jest ono naprawdę inspirujące dla innych, że pociąga innych i pokazuje im sens. A przecież takie przemyślenie i poukładanie priorytetów najpełniej realizuje się właśnie na modlitwie. Bóg wie o nas samych więcej niż my (zna nasze prawdziwe „imię”: Wj 33, 12; Iz 43, 1; Ap 2, 17) i myślę, że można powiedzieć, że modląc się pozyskujemy dostęp do tej wiedzy. Głębokie życie duchowe i oddawanie wszystkiego Bogu pomaga podejmować właściwe decyzje i może uczynić ze zwykłego człowieka prawdziwego męża stanu.

 

Bóg więc nie patrzy na człowieka tak, jak on sam patrzy na siebie i często na przywódców wybiera osoby, które po ludzku powiedzielibyśmy, że kompletnie się do tej roli nie nadają, ale mają potencjał do całkowitego oddania się Jemu, np.:

 

Mojżesza – zabójcę i uciekiniera, mającego trudności z wymową osiemdziesięciolatka (Wj 7, 6), który początkowo odmawia Bogu:

I rzekł Mojżesz do Pana: «Wybacz, Panie, ale ja nie jestem wymowny, od wczoraj i przedwczoraj, a nawet od czasu, gdy przemawiasz do Twego sługi. Ociężały usta moje i język mój zesztywniał». Pan zaś odrzekł: «Kto dał człowiekowi usta? Kto czyni go niemym albo głuchym, widzącym albo niewidomym, czyż nie Ja, Pan? Przeto idź, a Ja będę przy ustach twoich i pouczę cię, co masz mówić». Lecz Mojżesz rzekł: «Wybacz, Panie, ale poślij kogo innego». (Wj 4, 10-13)

Mojżesz wymawiał się przed Panem mówiąc: «Jeśli Izraelici nie chcą mię słuchać, jakże faraon będzie słuchał mnie, któremu mówienie sprawia trudność?» (Wj 6, 12, podobnie Wj 6, 30)

 

Niepewnego siebie i najmłodszego spośród rodzeństwa Gedeona (dziś może użylibyśmy słowa: zakompleksionego):

A oto przyszedł Anioł Pana i usiadł pod terebintem w Ofra, które należało do Joasza z rodu Abiezera. Gedeon, syn jego, młócił na klepisku zboże, aby je ukryć przed Madianitami. I ukazał mu się Anioł Pana. «Pan jest z tobą – rzekł mu – dzielny wojowniku!» Odpowiedział mu Gedeon: «Wybacz, panie mój! Jeżeli Pan jest z nami, skąd pochodzi to wszystko, co się nam przydarza? Gdzież są te wszystkie dziwy, o których opowiadają nam ojcowie nasi, mówiąc: "Czyż Pan nie wywiódł nas z Egiptu?" A oto teraz Pan nas opuścił i oddał nas w ręce Madianitów». Pan zaś zwrócił się ku niemu i rzekł do niego: «Idź z tą siłą, jaką posiadasz, i wybaw Izraela z ręki Madianitów. Czyż nie Ja ciebie posyłam?» «Wybacz, Panie mój! – odpowiedział Mu – jakże wybawię Izraela? Ród mój jest najbiedniejszy w pokoleniu Manassesa, a ja jestem ostatni w domu mego ojca». (Sdz 6, 11-15)

 

Dawida, który też był najmłodszy ze swojego rodzeństwa i został dosłownie oderwany od wypasu owiec, żeby ostatecznie zostać królem. Takie oto dosłowne wskazanie otrzymał od Boga Samuel, kiedy Ten kazał mu udać się do Betlejem i tam namaścić osobę na nowego króla (fragment ten przytaczałem już w kontekście piękna):

Pan jednak rzekł do Samuela: «Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi <jak widzi Bóg>, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce. (1 Sm 16, 7)

 

Albo też proroka Amosa:

I odpowiedział Amos Amazjaszowi: «Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem uczniem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: "Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego! (Am 7, 14-15)

 

Nie wspominając nawet o postaciach z Nowego Testamentu, np. ekipie prostych rybaków z porywczym Piotrem na czele:

Widząc to [obfity połów] Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim. (Łk 5, 8-11)

 

Czy siejącym postrach Pawłem:

Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. (1 Kor 15, 7-9)

 

Nie popadnijmy jednak w drugą skrajność stereotypowego myślenia, że Bóg powołuje na liderów tylko tych, którzy w oczach ludzkich się do tego nie nadają. Bóg bynajmniej w żaden sposób nie jest ograniczony naszymi stereotypami i kiedy Izrael prosi o króla (1 Sm 8, 1-9), choć prośba ta Mu się nie podoba, spełnia ją szanując wolność swojego ludu (to jest w ogóle bardzo ciekawy wątek dotyczący pochodzenia władzy i związku z tym ludzkiej wolności – i też niestety naszych głupich decyzji – który omówię we wpisie dotyczącym władzy i ustroju) i wybiera na króla Saula…

wysokiego i dorodnego, a nie było od niego piękniejszego człowieka wśród synów izraelskich. Wzrostem o głowę przewyższał cały lud. (…) Kiedy Samuel spostrzegł Saula, odezwał się do niego Pan: «Oto ten człowiek, o którym ci mówiłem, ten, który ma rządzić moim ludem. (1 Sm 9, 2b.17)

 

To, że późniejsze jego decyzje pokazały, że Saul jednak źle wywiązał się z powierzonej mu funkcji, to już inna historia i niech będzie przestrogą dla każdego z nas – tak zresztą, jak historia wspomnianego nieco dalej Salomona, o którym zresztą pisałem też w kontekście małżeństwa. Tak przy okazji, to chyba dla nas oczywiste, że pełnienie funkcji liderskiej (i w ogóle żadnej innej) nie może prowadzić do zaniedbania swojego życia rodzinnego i ten wątek w dosyć wzruszający sposób pokazuje historia rozdarcia Dawida wobec buntu swojego syna Absaloma opisana w 2 Księdze Samuela (rozdziały od 15 do 19) – z jednej strony Absalom buntuje się wobec swojego ojca króla, a z drugiej strony wciąż pozostaje jego synem.

 

Co w ogóle ciekawe Bóg cały czas szuka osób, które chcą mu się całkowicie oddać i przez nich wpływać na losy świata:

Albowiem oczy Pana obiegają całą ziemię, by wspierać tych, którzy mają wobec Niego serce szczere. (2 Krn 16, 9a)

Bóg spogląda z nieba na synów ludzkich, badając, czy jest wśród nich rozumny, który by szukał Boga. (Ps 53, 3)

 

Czy jednak znajduje? Na przykład w Tobie?

I szukałem wśród nich męża, który by wystawił mur i stanął w wyłomie przede Mną, by bronił tej ziemi i przeszkodził Mi w jej niszczeniu, a nie znalazłem takiego. (Ez 22, 30)

Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (Łk 18, 8b)

 

Biblijny lider to więc taki, który prowadzi głębokie życie duchowe, w którym spotyka się z Bogiem. Takim liderem jest właśnie Mojżesz:

Mojżesz zaś wziął namiot i rozbił go za obozem, i nazwał go Namiotem Spotkania. A ktokolwiek chciał się zwrócić do Pana, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza obozem. Ile zaś razy Mojżesz szedł do namiotu, cały lud stawał przy wejściu do swych namiotów i patrzał na Mojżesza, aż wszedł do namiotu. Ile zaś razy Mojżesz wszedł do namiotu, zstępował słup obłoku i stawał u wejścia do namiotu, i wtedy [Pan] rozmawiał z Mojżeszem. Cały lud widział, że słup obłoku stawał u wejścia do namiotu. Cały lud stawał i każdy oddawał pokłon u wejścia do swego namiotu. A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. Potem wracał Mojżesz do obozu, sługa zaś jego, Jozue, syn Nuna, młodzieniec, nie oddalał się z wnętrza namiotu. Mojżesz rzekł znów do Pana: «Oto kazałeś mi wyprowadzić ten lud, a nie pouczyłeś mię, kogo poślesz ze mną, a jednak powiedziałeś do mnie: "Znam cię po imieniu i jestem ci łaskawy". Jeśli darzysz mnie życzliwością, daj mi poznać Twoje zamiary, abym poznał żeś mi łaskawy. Zważ także, że ten naród jest Twoim ludem». (Wj 33, 7-13)

 

Co ciekawe jego następca, który ostatecznie wprowadził Izraelitów do Ziemi Obiecanej, czyli Jozue, zdaje się, że nawet jeszcze więcej czasu spędzał na głębokiej rozmowie z Bogiem (jest to fragment powyższego cytatu):

…Potem wracał Mojżesz do obozu, sługa zaś jego, Jozue, syn Nuna, młodzieniec, nie oddalał się z wnętrza namiotu. (Wj 33, 11b)

 

Podobnie głębokie życie duchowe prowadził Dawid (nawet pomimo swoich grzechów):

Poszedł więc król Dawid i usiadłszy przed Panem mówił: «Kimże ja jestem, Panie mój, Boże, i czym jest mój ród, że doprowadziłeś mię aż dotąd? Ale to było jeszcze za mało w Twoich oczach, Panie mój, Boże, bo dałeś zapowiedź tyczącą domu sługi swego na daleką przyszłość, do końca ludzkich pokoleń, Panie mój, Boże. Cóż więcej może powiedzieć do Ciebie Dawid? Ty sam znasz swego sługę, Panie mój, Boże. (…) Teraz Ty, o Panie mój, Boże, Tyś Bogiem, Twoje słowa są prawdą. Skoro obiecałeś swojemu słudze to szczęście, racz teraz pobłogosławić dom swojego sługi, aby trwał przed Tobą na wieki, boś Ty, mój Panie, Boże, to powiedział, a dzięki Twojemu błogosławieństwu dom Twojego sługi będzie błogosławiony na wieki». (2 Sm 7, 18-20.28-29)

 

A w początkach swojego panowania także Salomon, który sam prosił Boga o dar mądrości i rozróżniania dobra od zła i został wysłuchany. A dzięki temu, że prosił właśnie o to, otrzymał także bogactwo i sławę – których być może by nie otrzymał, gdyby prosił o nie bezpośrednio:

W Gibeonie Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy rzekł Bóg: «Proś o to, co mam ci dać». A Salomon odrzekł: «(…) Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny?» Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: «Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, ale poprosiłeś dla siebie o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie. I choć nie prosiłeś, daję ci ponadto bogactwo i sławę, tak iż <za twoich dni> podobnego tobie nie będzie wśród królów. (1 Krl 3, 5-6a.9-13, podobnie 2 Krn 1, 7-12)

 

Eliasz:

Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: «Co ty tu robisz, Eliaszu?» Eliasz zaś odpowiedział: «Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie». Wtedy Pan rzekł do niego: «Idź, wracaj twoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu. Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie. (1 Krl 19, 12-16)

 

Judyta:

Judyta zaś upadła na twarz, posypała głowę popiołem i odsłoniła wór, który przedtem przywdziała. Wtedy tego wieczoru składano w świątyni w Jerozolimie Bogu ofiarę kadzielną. A Judyta donośnym głosem zaczęła wołać do Pana tymi słowami… (Jdt 9, 1)

 

I Maryja, która jest przecież bardzo inspirującą liderką. W Maryi jest coś, co sprawiło, że tylko jednym zdaniem przekonała sługi do dźwigania ciężkich stągwi z wodą (z których każda ważyła od 80 do 120 kilogramów – już widzę, jak nam by się chciało to dźwigać):

Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi. (J 2, 5-7)

 

A przecież Maryja jest Mistrzynią życia duchowego i wewnętrznego:

Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. (…) A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. (Łk 2, 19.51b)

 

No i oczywiście sam Jezus:

W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami… (Łk 6, 12-13)

 

Prowadzenie głębokiego życia duchowego nie tylko podpowiada nam kierunek, w jakim mamy prowadzić innych, ale sprawia, ze potrafimy sami od siebie wymagać. Dobry lider to przykład do naśladowania. Ktoś, kto zanim będzie wymagać od innych, wymaga od siebie:

Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. (Mt 11, 29)

 

Postawę dokładnie odwrotną bardzo wyraźnie potępia Paweł:

Jeżeli jednak ty dumnie nazywasz siebie Żydem, całkowicie zdajesz się na Prawo, chlubisz się Bogiem, pouczony Prawem znasz Jego wolę i umiesz rozpoznać co lepsze, a jesteś przeświadczony, żeś przewodnikiem ślepych, światłością dla tych, którzy są w ciemności, wychowawcą nieumiejętnych, nauczycielem prostaczków, mającym w Prawie wyraz wszelkiej wiedzy i prawdy… Ty, który uczysz drugich, sam siebie nie uczysz. Głosisz, że nie wolno kraść, a kradniesz. Mówiąc, że nie wolno cudzołożyć, cudzołożysz? Który brzydzisz się bożkami, okradasz świątynie? Ty, który chlubisz się Prawem, przez przekraczanie Prawa znieważasz Boga. Z waszej to bowiem przyczyny – zgodnie z tym, jest napisane – poganie bluźnią imieniu Boga. (Rz 2, 17-24)

 

Co też ważne taki dobry biblijny lider modli się za swoich uczniów i podwładnych:

Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego uwierzyli. (Dz 14, 23)

 

W kontekście liderstwa kobiet: w Biblii są dwa piękne fragmenty (które w ogóle przytaczałem już w kontekście piękna), w których kobiety są liderkami radosnych tanecznych pochodów celebrujących zwycięstwa nad wrogami.

 

Po przejściu Morza Czerwonego taką liderką jest Miriam – siostra Mojżesza i Aarona:

Miriam prorokini, siostra Aarona, wzięła bębenek do ręki, a wszystkie kobiety szły za nią w pląsach i uderzały w bębenki. (Wj 15, 20)

 

A po pokonaniu Holofernesa i ucieczce jego wojsk – Judyta:

Zgromadziły się też wszystkie kobiety izraelskie, aby ją zobaczyć, i błogosławiły ją, i tańczyły wokół niej, a ona wzięła w ręce gałązki i podała kobietom, które jej towarzyszyły. Potem uczyniły sobie wieńce oliwne, ona i jej towarzyszki. I tańcząc szła przed całym ludem, prowadząc ze sobą wszystkie kobiety. Przyłączyli się też do nich wszyscy mężowie izraelscy i uzbrojeni, z wieńcami na głowach, i śpiewali głośno hymny. (Jdt 15, 12-13)

 

Mam też taką refleksje, że podobną radosną procesję prowadziła Maryja po Zwiastowaniu, kiedy dowiedziała się o tym, że jej krewna Elżbieta spodziewa się dziecka. W Piśmie Świętym nie mamy wprost informacji o tym, że poza Maryją i Jezusem w Jej łonie podróżował z Nimi ktoś inny, ale przypuszczamy, że poszedł z Nimi (lub ich przynajmniej odprowadził) święty Józef (puściłbyś swoją narzeczoną lub żonę w stanie błogosławionym na kilkudniową samotną pieszą wędrówkę).

… A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego». Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł. W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana». (Łk 1, 36-45)

 

Przykładem liderki jest także bohaterka Poematu o Dzielnej Niewieście z ostatniego rozdziału Księgi Przysłów (cały ten Poemat analizowałem już w kontekście tematu przedsiębiorczości):

Wstaje, gdy jeszcze jest noc, i żywność rozdziela domowi, <a obowiązki – swym dziewczętom>. (Prz 31, 15)

 

Fragmenty te pokazują coś, czego moim zdaniem niestety współcześnie kobiety jakby chcą się wyrzec, uważając to może za jakąś słabość (wyprowadźcie mnie z błędu, proszę, jeśli mylnie interpretuję trendy współczesnej kultury), czyli styl liderstwa bardziej nastawionego na relacje, kwestie emocjonalne i potrzeby drugiego człowieka, niż na realizację zadań i osiąganie wyników (oczywiście jedno nie musi przeczyć drugiemu).

 

Fragmenty te pokazują, że generalnie kobiety mogą mieć większe predyspozycje do zauważania potrzeb innych (tak jak na weselu w Kanie zrobiła to Maryja), zapraszania do wspólnej radości z sukcesu (nie oszukujcie mnie, że mężczyźni nie mają z tym czasami kłopotów), czy troski o samopoczucie członków zespołu.

 

Gdzieś słyszałem o takim ciekawym obrazie zespołu siedzącego wokół podłużnego, prostokątnego stołu. Wyobraźcie sobie spotkanie przy takim stole. Gdzie siedzi lider zadaniowy? Zazwyczaj przy krótszej krawędzi – na szczycie stołu. A gdzie siedzi lider emocjonalny? Na środku dłuższej krawędzi – bliżej ludzi, pomiędzy nimi. A Ty gdzie siadasz w takiej sytuacji?

 

 

To oczywiście taki obraz pokazujący nam dwa wymiary bycia liderem. I nie chodzi tu o to, że

– kobieta zawsze będzie liderem emocjonalnym, a mężczyzna zadaniowym (choć częściej może tak być, o czym pisałem nieco w kontekście relacji małżeńskich),

– tam na pewno pojawi się jakiś konflikt pomiędzy jednym, a drugim liderem,

– i że tak w ogóle to muszą być dwie osoby.

 

Chodzi bardziej o to, że biblijna mądrość pokazuje nam, że dobry lider jest jednocześnie nastawiony na cel i jednocześnie na relacje i potrafi łączyć te dwa wymiary.

 

Te dwa wymiary sprawiają także, że dobry nauczyciel i lider dostrzega na jakim etapie są osoby, z którymi jest i potrafi postawić im adekwatne wymagania – nie za duże, ale też nie za małe i potrafi dostosować działania edukacyjne do poziomu, na jakim znajdują się jego uczniowie/podwładni. Dobry nauczyciel generalnie stawia wysokie wymagania, ale potrafi je zmniejszyć, jeśli pojawia się taka potrzeba:

Wiele mamy o Nim mówić, a trudne to jest do wyjaśnienia, ponieważ ociężali jesteście w słuchaniu. Gdy bowiem ze względu na czas powinniście być nauczycielami, sami potrzebujecie kogoś, kto by was pouczył o pierwszych prawdach słów Bożych, i mleka wam potrzeba, a nie stałego pokarmu. Każdy, który pije [tylko] mleko, nieświadom jest nauki sprawiedliwości ponieważ jest niemowlęciem. Przeciwnie, stały pokarm jest właściwy dla dorosłych, którzy przez ćwiczenie mają władze umysłu udoskonalone do rozróżniania dobra i zła. (Hbr 5, 11-14)

 

Mądrość podpowiadającą nam, że więcej możemy wymagać od osoby, która ma odpowiednie kompetencje (w tym przypadku wiedzę), a mniej od osoby, która ich nie ma, odnajdujemy także np. w tym fragmencie:

Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą. (Łk 12, 47-48)

 

Bardzo dużo o wymaganiach (m.in. błąd Roboama polegający na postawieniu ich na zbyt wysokim poziomie) powiedzieliśmy sobie już we wpisie z konkretnymi poradami dotyczącymi budowania relacji, które lider też powinien znać i stosować.

 

Dobry lider w jakiś sposób „przyciąga” do siebie osoby, które mogą przeżywać trudności. Nie odrzuca ich jako bezużytecznych i niesłużących realizacji celów zespołu, ale wie, że każdy człowiek ma w sobie potencjał. Takim liderem, gromadzącym wokół siebie ludzi, którym było ciężko na duszy, był np. Dawid:

Zgromadzili się też wokół niego wszelkiego rodzaju uciśnieni i ci, którzy ścigani byli przez wierzycieli, i ci, którym było ciężko na duszy, a on stał się dla nich przywódcą. Tak przyłączyło się do niego około czterystu ludzi. (1 Sm 22, 2)

 

Co ciekawe ta, powiedzielibyśmy, „banda wyrzutków” z czasem staje się elitarną i bardzo oddaną strażą przyboczną Króla Dawida.

 

Taki lider wie, że słowa dodają otuchy nieraz o wiele większej niż fizyczne środki, którymi dysponujemy:

[Juda Machabeusz] Dodawał im ducha na podstawie Prawa i Proroków, a przypomniawszy im również te bitwy, przez które przeszli, napełnił ich nowym zapałem. Rozgrzewając zaś ich zapał, równocześnie wykazywał przestępstwa pogan i łamanie przysięgi. Kiedy każdy z nich uzbroił się nie tyle tą pewnością, jaką daje tarcza i włócznia, ile pociechą zawartą w dobrych słowach, opowiedział im jeszcze godny wiary sen, rodzaj widzenia, który wszystkich ucieszył. (…) Zachęceni słowami Judy, które były bardzo piękne i mogły zapalić do męstwa, a dusze młodzieńców napełnić męską odwagą, postanowili nie zatrzymywać się w obozie, ale odważnie wyjść naprzód, a z najwyższym męstwem przystępując do walki rozstrzygnąć losy. Miasto bowiem, świętości i świątynia były w niebezpieczeństwie. (2 Mch 15, 9-11.17)

 

Juda Machabeusz:

– przypomina sukcesy zespołu, tym samym doceniając jego członków (przypomniawszy im również te bitwy, przez które przeszli…)

– odnosi do ważnych dla zespołu wartości (równocześnie wykazywał przestępstwa pogan i łamanie przysięgi; Miasto bowiem, świętości i świątynia były w niebezpieczeństwie.)

 

Odniesienie do kluczowych wartości pojawia się także w innej przemowie Machabeusza (którą przytoczymy jeszcze później):

My zaś walczymy o swoje życie i o swoje obyczaje. (1 Mch 3, 21)

 

Przy omawianiu biblijnych mądrości, które możemy zastosować w marketingu i komunikacji zewnętrznej wspomniałem o dwóch poradach, które są ważne także w komunikacji wewnętrznej, czyli w tematach rozmów i komunikacji kierowanej do uczniów i członków naszego zespołu. Chodzi tutaj o jasną komunikację misji i inspirowanie poprzez odnoszenie się do ważnych wartości, czyli ciągłe rozmawianie i przypominanie sobie i innym dlatego robimy to, co robimy. Bardzo dużo naszej komunikacji w zespołach sprowadza się do tematów roboczych, wykonywanych zadań itp. podczas gdy najbardziej inspiruje ludzi realizacja ważnych dla nich wartości. Komunikacja misji i jasnych celów z niej wynikających ukazuje i przypomina nam sens naszego działania.

Wiedź rozmowę z rozumnymi, a każda przemowa twoja niech będzie o Prawie Najwyższego. (Syr 9, 15)

 

W ogóle dla lidera ważną umiejętnością jest posługiwanie się mądrością i umiejętną mową:

Drzewo życia – owocem prawego, człowiek mądry ludzi zjednywa. (Prz 11, 30)

Ręka rzemieślników czyni dzieło godne pochwały, a rządca ludu okaże mądrość przez swoją mowę. (Syr 9, 17)

 

Ważnym wymiarem tego, jest także właśnie zauważanie wysiłku wkładanego w wykonywanie zadań i docenianie swoich podwładnych:

Jak Pan nakazał Mojżeszowi, tak też wykonali wszystko Izraelici. Gdy zaś ujrzał Mojżesz, że wszystko wykonali, jak nakazał Pan, udzielił im błogosławieństwa. (Wj 39, 42-43)

Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie. (1 Tes 5, 11)

 

Ten wymiar doceniania słuchaczy odnajdujemy także w mowach Pawła, które – choć nie wszystkie są kierowane do, powiedzielibyśmy, członków zespołu – pokazują nam, że dobra przemowa zawiera w sobie element pochwały i dodania otuchy – co jest bardzo ważnym elementem pracy z ludźmi:

Mężowie ateńscy – przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. (Dz 17, 22)

 

O umiejętności prowadzeniu sensownych rozmów, która jest bardzo ważna dla każdego lidera i nauczyciela pisałem już w kontekście konkretnych porad budujących relacje. O komunikacji na poziomie „Dlaczego” i odpowiednim dobieraniu głębi rozmowy pisałem także we wpisie o Sztuce Rozmowy (przy punkcie 8.).

 

Dobry lider i nauczyciel łączy w sobie dwa wymieniane tu komponenty – nastawienie na relacje i nastawienie na zadania. Czy dostrzegacie tutaj pewne analogie do tego, że miłość Boża względem nas składa się z dwóch wymiarów: afirmacji i wymagań. Afirmacja skłania lidera do budowania dobrych relacji w zespole, dbałości o emocje i odpowiadania na potrzeby członków, a wymagania do dążenia do postawionego zespołowi celu. Pisałem już o tym w kontekście budowania autorytetu rodzicielskiego, ale mądrość ta świetnie sprawdzi się także w kontekście pracy z zespołem. Ważnym wymiarem budowania autorytetu liderskiego i nauczycielskiego (jak i zresztą rodzicielskiego) jest także wymiar eksperckości, czyli znania się na tym, czym akurat się nasz zespół zajmuje.

 

 

Tak więc dobry lider i nauczyciel to jednocześnie:

 

1. Przyjaciel, lider emocjonalny, dbający o potrzeby, nastawiony na relacje, czuły, doceniający, wie, co słychać u jego ludzi (filar afirmacji)

Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. (Mk 1, 30-31)

[Jezus] wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. (J 13, 4-5)

Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. (J 15, 9-11)

 

2. Przykład, wymagający najpierw od siebie, lider zadaniowy, wskazujący kierunek i dbający o rezultaty (filar wymagań)

Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. (Mt 10, 38)

Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. (Mt 16, 24-25)

Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. (Mk 8, 34-35)

Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. (Łk 9, 23-24)

Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. (Łk 14, 27)

Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. (J 13, 14-15)

 

3. Ekspert, doskonale znający, to, czego sam naucza (wymiar bycia ekspertem mówi też o tym, że dobry lider wciąż podnosi swoje kompetencje):

Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. (Łk 2, 46-47)

 

Jednocześnie sam wymiar bycia ekspertem, czyli posiadania wiedzy nie wystarczy, żeby być dobrym liderem:

Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. (Mk 1, 22)

 

Doskonałe połączenie tych elementów widać np. w scenie, w której pochwyconą na cudzołóstwie kobietę przyprowadzono do Jezusa. Jezus, wie jak odpowiedzieć oskarżycielom, a następnie okazuje czułość i jednocześnie nakazuje nie grzeszyć:

Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz!». (J 8, 10-11)

 

Podobnie np. w rozmowie z bogatym człowiekiem, Jezus pokazuje swoją znajomość prawa, a następnie z czułością okazaną samym tylko spojrzeniem stawia wysokie wymagania (których zresztą sam przestrzega):

Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» (Mk 10, 21)

 

I takie też wskazówki dają Apostołowie:

Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, [w razie potrzeby] wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie! (2 Tm 4, 1-5)

Starszych więc, którzy są wśród was, proszę, ja również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada. Kiedy zaś objawi się Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnący wieniec chwały. (1 P 5, 1-4)

 

Ten wymiar bycia ekspertem, czyli po prostu znania się na tym, czym się zajmujemy, ważny jest też właśnie w kontekście fałszywych nauczycieli, odnośnie których ostrzeżenie znajdujemy w powyższym fragmencie, ale też np. w:

Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę. (2 P 2, 1)

 

Podobne mądrości przydatne liderom odnajdujemy także w poradach kierowanych do biskupów:

Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie. (1 Tm 3, 2-7)

Biskup bowiem winien być, jako włodarz Boży, człowiekiem nienagannym, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, nie chciwym brudnego zysku, lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych. (Tt 1, 7-9)

Ty zaś głoś to, co jest zgodne ze zdrową nauką: (…) we wszystkim dawaj wzór dobrych uczynków własnym postępowaniem w nauczaniu okazuj prawość, powagę, mowę zdrową, wolną od zarzutu, ażeby przeciwnik ustąpił ze wstydem, nie mogąc nic złego o nas powiedzieć. (Tt 2, 1.7-8)

 

Pewne myśli dotyczące liderstwa odnajdujemy także w fragmentach mówiących o sługach i niewolnikach. Niektóre z nich mogą dla nas brzmieć nieco szokująco i na pewno nie będziemy odnosić ich wprost do kwestii liderskich, ale na pewno przekazują one pewną mądrość. Na przykład poniższy fragment brzmi nieco szokująco, ale wyraźnie podkreśla on jednocześnie stawianie wymagań i zwracanie uwagi na potrzeby:

Dla osła – pasza, kij i ciężary; chleb, ćwiczenie i praca – dla niewolnika. (Syr 33, 25)

 

Lider i nauczyciel musi pamiętać też o tym, że odpowiedzialny jest za odpowiednie przydzielenie zadań, które nie pozwolą na nudę i lenistwo:

Spraw, by sługa pracował, a znajdziesz odpoczynek, zostaw mu ręce bez zajęcia, a szukać będzie wolności. Jarzmo i rzemień zginają kark, a słudze krnąbrnemu wałek i dochodzenia. Wyślij go do pracy, by nie był bez zajęcia, lenistwo bowiem nauczyło wiele złego. Daj go do pracy jemu odpowiedniej, a jeśliby cię nie słuchał, zakuj go w cięższe kajdany, ale nie przebieraj miary względem żadnego człowieka i nie czyń nic bez zastanowienia! (Syr 33, 26-30)

 

A nawet o tym, żeby traktować swoich podwładnych, jak samego siebie lub swojego brata (co w czasach biblijnych mogło wydawać się nieco niestandardową myślą):

Jeśli masz sługę, niech ci będzie jak ty sam sobie, ponieważ za krew go nabyłeś. Jeśli masz sługę, postępuj z nim jak z bratem, ponieważ potrzebować go będziesz jak siebie samego. (Syr 33, 31-32)

 

Wskazania dotyczące niewolników znajdziemy także w innych fragmentach Pisma Świętego (np. Wj 21, 1-11.20-21.26-27.32; Kpł 25, 39-55; Pwt 15, 12-18; Pwt 23, 16-17; Ef 6, 9, Kol 4, 1). Regulują one kwestie, które obecnie nie mają zastosowania, ale pokazują nam ważną sprawę: należy dbać o prawa osób z nami pracujących.

 

O tych trzech wymiarach bycia liderem / autorytetem / osobą, za którą idą inni, mówimy uczestnikom projektów szkoleniowych, w które jestem zaangażowany: Szkoły Świętego Mikołaja dla rodziców i liderów społecznych, czy Szkoły Edukacji Centrum Dobrego Wychowania dla nauczycieli i dyrektorów szkół.

 

Cornelis de Wael. Przejście przez Morze Czerwone (1630-1635)

Kunsthistorisches Museum, Wiedeń.

Wj 14, 1-31

 

 

  • Podręcznik - Jak Uczyć SkutecznościWięcej o tym, jak działać skutecznie i żyć z innymi znajdziecie w moim podręczniku:
    Jak Uczyć Skuteczności

    ZOBACZ PODRĘCZNIK

 

Wskazówki dotyczące pracy w zespołach

Każdy w zespole jest ważny

Biblia bardzo wyraźnie przypomina nam o tym, że każdy z nas ma inne predyspozycje. Jedna osoba ma predyspozycje do bycia liderem, a inna do pełnienia innych zadań. Każdy członek zespołu jest ważny, a związku z tym nikt z tego powodu nie może się wywyższać (jak to czasami może zdarzać się liderom), ani też poniżać (co czasami może przydarzać się niedocenianym członkom zespołów). Co też ważne, każdy swoje zadania powinien wykonywać z zaangażowaniem, bo wszyscy działamy w jednym celu.

Mocą bowiem łaski, jaka została mi dana, mówię każdemu z was: Niech nikt nie ma o sobie wyższego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo – według miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył. Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność – podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami. Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary: bądź dar proroctwa – [do stosowania] zgodnie z wiarą; bądź to urząd diakona – dla wykonywania czynności diakońskich; bądź urząd nauczyciela – dla wypełniania czynności nauczycielskich; bądź dar upominania – dla karcenia. Kto zajmuje się rozdawaniem, [niech to czyni] ze szczodrobliwością; kto jest przełożonym, [niech działa] z gorliwością; kto pełni uczynki miłosierdzia, [niech to czyni] ochoczo. (Rz 12, 3-8)

I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? (1 Kor 12, 28-30)

I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego. (Ef 4, 11-12)

Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał. Jeżeli kto ma [dar] przemawiania, niech to będą jakby słowa Boże. Jeżeli kto pełni posługę, niech to czyni mocą, której Bóg udziela, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen. (1 P 4, 10-11)

 

Co też ważne uczniowie lub członkowie zespołu powinni pamiętać o swojej pozycji, którą obecnie zajmują – może kiedyś sami staną się nauczycielami lub liderami, ale na razie nimi nie są:

Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. (Mt 10, 24-25a)

Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. (Łk 6, 40)

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. (J 13, 16)

Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę! (…) Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. Niech to czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie byłoby dla was korzystne. (Hbr 13, 7.17)

(Zwrócicie uwagę, że powyższy fragment nakazuje przełożonym bycie radosnymi przy swojej posłudze przełożeństwa. Uśmiech przełożonego jest korzystny dla podwładnych :)).

Tak samo wy, młodzieńcy, bądźcie poddani starszym! (1 P 5, 5)

 

Pan Jezus stosował się to tych wytycznych, ponieważ będąc dzieckiem nie wychodził z tej roli, ale był poddany swoim rodzicom:

Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. (Łk 2, 51)

 

Warto również zauważyć, że ta praca zespołowa może być rozciągnięta w czasie, tzn. my korzystamy z owoców pracy ludzi przed nami, a ludzie po nas będą korzystać z naszej pracy. Nie musimy nawet kogoś znać, żeby z nim w takiej formie współpracować:

Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem żąć to, nad czym wyście się nie natrudzili. Inni się natrudzili, a w ich trud wyście weszli. (J 4, 36-38)

Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost. Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg. Ten, który sieje, i ten, który podlewa, stanowią jedno; każdy według własnego trudu otrzyma należną mu zapłatę. My bowiem jesteśmy pomocnikami Boga, wy zaś jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą. Według danej mi łaski Bożej, jako roztropny budowniczy, położyłem fundament, ktoś inny zaś wznosi budynek. Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. (1 Kor 3, 6-10)

 

I nie można sobie przypisywać zasług innych osób:

Nie przechwalamy się ponad miarę kosztem cudzych trudów. Mamy jednak nadzieję, że w miarę rosnącej w was wiary, my również wzrastać będziemy według naszej miary, niosąc Ewangelię poza wasze granice, a nie chlubiąc się tym, co już było dokonane przez innych. Ten, kto się chlubi, w Panu niech się chlubi. Nie ten jest bowiem wypróbowany, kto się sam przechwala, lecz ten, kogo uznaje Pan. (2 Kor 10, 15-18)

 

Każdy z członków zespołu ma wpływ na jedność zespołu i relacje wewnątrz niego. Nie należy narzekać ani oczerniać członków naszego zespołu, ale należy wzajemnie się wspierać:

Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami. (Hbr 13, 16)

Dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich! (Flp 3, 2-4)

Słowo Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko [czyńcie] w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego. (Kol 3, 16-17)

Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie. (…) Między sobą zachowujcie pokój! Prosimy was, bracia, upominajcie niekarnych, pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi! Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich! (1 Tes 5, 11.13b-15)

(Zwrócicie uwagę na doceniające adresatów „jak to zresztą czynicie”. Wersety 12-13a przytoczone są poniżej.)

Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie popadli pod sąd. Oto sędzia stoi przed drzwiami. (Jk 5, 9)

Bracia, nie oczerniajcie jeden drugiego! Kto oczernia brata swego lub sądzi go, uwłacza Prawu i osądza Prawo. Skoro zaś sądzisz Prawo, jesteś nie wykonawcą Prawa, lecz sędzią. Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić. A ty kimże jesteś, byś sądził bliźniego? (Jk 4, 11-12)

 

Ani tym bardziej na przełożonych, których należy otaczać szczególną miłością:

Nie będziesz bluźnił Bogu i nie będziesz złorzeczył temu, który rządzi twoim ludem. (Wj 22, 27)

Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was pracują, którzy przewodzą wam i w Panu was napominają. Ze względu na ich pracę otaczajcie ich szczególną miłością! (1 Tes 5, 12-13a)

 

Warto też pamiętać o tym, że liczebność zespołu wcale nie będzie świadczyć o tym, że będzie on dobrze wykonywał swoje zadania – ważna jest motywacja członków zespołu, a najważniejsza Boża pomoc:

Pan rzekł do Gedeona: «Zbyt liczny jest lud przy tobie, abym w jego ręce wydał Madianitów, gdyż Izrael mógłby przywłaszczyć sobie chwałę z pominięciem Mnie i mówić: "Moja ręka wybawiła mnie". Wobec tego tak wołaj do uszu ludu: Ten, który się boi i drży, niech zawróci ku górze Gilead i chroni się». Tak więc odeszło z ludu dwadzieścia dwa tysiące, a pozostało dziesięć tysięcy. Rzekł Pan do Gedeona: «Jeszcze zbyt liczny jest lud. Zaprowadź go nad wodę, gdzie ci go wypróbuję. Będzie tak: o którym powiem: Ten pójdzie z tobą! – on pójdzie z tobą. O którym zaś powiem: Ten nie pójdzie z tobą! – on nie pójdzie». Zaprowadził więc lud nad wodę, a Pan rzekł do Gedeona: «Wszystkich, którzy będą wodę chłeptać językiem, podobnie jak pies, pozostawisz po jednej stronie, a tych wszystkich, którzy przy piciu uklękną, pozostawisz po drugiej stronie». Liczba tych, którzy chłeptali z ręki podnoszonej do ust, wynosiła trzystu mężów. Wszyscy inni pijąc zginali kolana. Rzekł wówczas Pan do Gedeona: «Przy pomocy tych trzystu mężów, którzy chłeptali wodę językiem, wybawię was i w ręce twoje wydam Madianitów. Wszyscy inni mężowie niech wracają do siebie». (Sdz 7, 2-7)

Juda odparł: «Bez trudu wielu może być pokonanych rękami małej liczby, bo Niebu nie czyni różnicy, czy ocali przy pomocy wielkiej czy małej liczby. Zwycięstwo bowiem w bitwie nie zależy od liczby wojska; prawdziwą siłą jest ta, która pochodzi z Nieba. Oni przychodzą do nas pełni pychy i bezprawia po to, aby wytępić nas razem z żonami naszymi i dziećmi i aby nas obrabować. My zaś walczymy o swoje życie i o swoje obyczaje. On sam skruszy ich przed naszymi oczami. Wy zaś ich nie obawiajcie się!» Gdy skończył swoje przemówienie, nagle uderzył na nich, tak że Seron i jego wojsko zostało przez nich pobite. (1 Mch 3, 18-23)

 

Co ciekawe, w przytoczonym wcześniej opisie zwycięstwa Machabeuszy (2 Mch 15, 9-11.17) oraz w tym z Księgi Sędziów opisującym zwycięstwo Gedeona nad Madianitami (konkretnie w fragmencie Sdz 7, 9-15) pojawia się ciekawy wątek snu, który dodaje otuchy przed walką.

 

Peter Paul Rubens. Triumf Judy Machabeusza (1634-1636).

Muzeum Sztuk Pięknych, Nantes.

 

 

Jak zorganizować pracę zespołową

W zespole dobrze jest nie tylko jasno podzielić się zadaniami, ale także spisać ten podział. W innym przypadku bardzo szybko możemy zapomnieć o podziale zadań i mogą pojawić się niedogadania, kto co ma robić. Księga Liczb (stąd w ogóle jej nazwa) zawiera dużo różnych wyliczeń, spisów osób i podziałów pracy. Co ważne spisanie ich dokonane zostało na rozkaz Boga:

Dokonaj [również] spisu Merarytów według ich rodzin i rodów. Dokonasz spisu ludzi w wieku od lat trzydziestu do pięćdziesięciu, zdolnych do pełnienia służby, aby wykonywali prace w Namiocie Spotkania. Pełniąc służbę w Namiocie Spotkania będą nosić deski przybytku i należące do nich poprzeczki oraz słupy łącznie z podstawami; dalej słupy otaczające dziedziniec dokoła z ich podstawami, paliki namiotu i powrozy oraz cały sprzęt do tego należący. Zrobicie imienny wykaz wszystkiego, co mają nosić. (Lb 4, 29-32)

Całkowita liczba lewitów, których spisali Mojżesz, Aaron i książęta Izraela według rodzin i rodów, wszystkich spisanych ludzi, zdolnych do pełnienia służby i do wykonywania prac w Namiocie Spotkania oraz do noszenia ciężarów było osiem tysięcy pięciuset osiemdziesięciu. Stosownie do rozkazu Pana Mojżesz wyznaczył każdemu, co ma czynić i co nosić. Zostali spisani zgodnie z rozkazem, który Pan dał Mojżeszowi. (Lb 4, 46-49)

 

Kiedy zespoły są większe koniecznie trzeba określić także ich sensowny podział organizacyjny. Mojżesz, po poradzie otrzymanej od swojego teścia (warto słuchać teściów) zarządził podział Narodu Wybranego kroczącego przez pustynię mianując zwierzchników (w tym przypadku sędziów) nad tysiącami, setkami, pięćdziesiątkami i dziesiątkami osób:

A wyszukaj sobie z całego ludu dzielnych, bojących się Boga i nieprzekupnych mężów, którzy się brzydzą niesprawiedliwym zyskiem, i ustanów ich przełożonymi już to nad tysiącem, już to nad setką, już to nad pięćdziesiątką i nad dziesiątką, aby mogli sądzić lud w każdym czasie. Ważniejsze sprawy winni tobie przedkładać, sprawy jednak mniejszej wagi sami winni załatwiać. Odciążysz się w ten sposób, gdyż z tobą poniosą ciężar. Jeśli tak uczynisz, a Bóg cię do tego skłoni, podołasz, a także lud ten zadowolony powróci do siebie». Mojżesz usłuchał rady swego teścia i uczynił wszystko, co mu powiedział. (Wj 18, 21-24, zobacz także Pwt 1, 9-18)

 

Co ciekawe, kiedy Pan Jezus dokonywał cudów rozmnażania chleba również zarządził podział na gromady po 100 i gromady po 50 lub gromady po 150 – chyba różnie to można rozumieć (u Marka) lub pięćdziesiątki (u Łukasza):

Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. I rozłożyli się, gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu. (Mk 6, 39-40)

Było bowiem około pięciu tysięcy mężczyzn. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Każcie im rozsiąść się gromadami mniej więcej po pięćdziesięciu! (Łk 9, 14)

 

Ta liczba 150 wydaje się być maksymalną liczbą osób, które przeciętny człowiek jest w stanie „ogarnąć” jako mieszkańców swojej wioski (tzw. liczba Dunbara, 2019). Bardzo ciężko jest utrzymywać nawet powierzchowną relację z większą liczbą osób – choć oczywiście pod tym względem różnimy się między sobą.

 

Często liderzy dźwigają odpowiedzialność za zbyt dużo zadań, co sprawia, że czują się tym obciążeni. Właśnie tak było z Mojżeszem, nawet po podziale organizacyjnym, który przywołaliśmy przed chwilą. W takiej chwili Mojżesz prosi swojego bezpośredniego Przełożonego (czyli Boga) o pomoc w rozwiązaniu tej sprawy, a Ten ją rozwiązuje delegując zadania na starszych ludu:

Rzekł więc Mojżesz do Pana: «Czemu tak źle się obchodzisz ze sługą swoim, czemu nie darzysz mnie życzliwością i złożyłeś na mnie cały ciężar tego ludu? (…) Nie mogę już sam dłużej udźwignąć troski o ten lud, już mi nazbyt ciąży. Skoro tak ze mną postępujesz, to raczej mnie zabij, jeśli darzysz mnie życzliwością, abym nie patrzył na swoje nieszczęście». Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Zwołaj mi siedemdziesięciu mężów spośród starszych Izraela, o których wiesz, że są starszymi ludu i nadzorcami, i przyprowadź ich do Namiotu Spotkania; niech tam staną razem z tobą. Wtedy Ja zstąpię i będę z tobą mówił; wezmę z ducha, który jest w tobie, i dam im, i będą razem z tobą dźwigać ciężar ludu, a ty go sam już więcej nie będziesz musiał dźwigać. (Lb 11, 11.14-17)

 

Ważne jest również sprawiedliwe wynagrodzenie członków zespołu. Może wydawać się tak, że ktoś wykonuję „ważniejszą” pracę niż ktoś inny (tj. np. bardziej widoczną) i w związku z tym może domagać się większego wynagrodzenia. Podobnie też np. sytuacji losowej niedyspozycyjności członka zespołu, pozostali nie powinni o nim zapominać. W Pierwszej Księdze Symeona znajduje się historia zwycięskiej walki Dawida z Amalekitami, po której pojawia się konflikt w tej sprawie. Dawid rozwiązał to tak:

Dawid przybył do dwustu owych mężów, którzy byli zbyt zmęczeni, by iść za Dawidem, i dlatego pozostali koło potoku Besor. Wyszli oni naprzeciw Dawida i towarzyszących mu ludzi. Zbliżywszy się Dawid z żołnierzami pozdrowił ich. Jednak różni źli ludzie i niegodziwcy, którzy poszli przedtem za Dawidem, odezwali się i powiedzieli: «Ponieważ ci z nami nie poszli, więc nie podzielimy się z nimi łupem, któryśmy ocalili. Zabrać sobie mogą tylko swoje żony i dzieci, i odejść». Odpowiedział Dawid: «Nie tak postąpicie, bracia moi, z tym, co nam darował Pan. Przecież to On nas ochronił. On oddał w nasze ręce tę zgraję, która na nas napadła. Kto was posłucha w tej sprawie? Jednakowy udział mieć będą ci, którzy uczestniczyli w walce, i ci, którzy pozostali przy taborze: jednakowo się podzielą». Tak zostało od tego dnia na przyszłość: ustalono to jako prawo i zwyczaj dla Izraelitów, trwające aż do dnia dzisiejszego. (1 Sm 30, 21-25)

 

Oczywiście tej zasady nie będziemy stosować do sytuacji, kiedy ktoś celowo miga się od pracy.

Sami bowiem wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Nie jakobyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za przykład do naśladowania. Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je! Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli. (2 Tes 3, 7-12)

 

Ani też do sytuacji wyraźnych różnic w wkładaniu wysiłku w pracę i uzdolnieniach oraz wynikających z nich różnic w odpowiedzialności:

Podobnie też [jest] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. (Mt 25, 14-15a)

…każdy według własnego trudu otrzyma należną mu zapłatę. (1 Kor 3, 8b)

 

Co w ogóle ciekawe złych pracowników (choć tu dosłownie może odnosić się to do osób głoszących ewangelię), święty Paweł wymienia łącznie z osobami, które szczerzą oszczerstwa (psy) i źle rozumieją istotę obrzezania:

W końcu, bracia moi, radujcie się w Panu! Pisanie do was o tym samym nie jest dla mnie uciążliwe, a dla was jest środkiem niezawodnym. Strzeżcie się psów, strzeżcie się złych pracowników, strzeżcie się okaleczeńców! (Flp 3, 1-2)

 

Jacopo Tintoretto. Izraelici na pustyni (ok. 1593)

Bazylika San Giorgio Maggiore, Wenecja.

 

 

Jest to ostatni wpis z serii 6 o biblijnych wskazówkach dotyczących różnych aspektów naszych relacji. Mam nadzieję, że opisałem wszystkie najważniejsze tematy dotyczące tego zagadnienia. Jeśli uważacie, że czegoś brakuje, dajcie proszę znać w komentarzach i uzupełnię to. Jeśli macie też inne refleksje i spostrzeżenia, to również zapraszam do dyskusji w komentarzach.

 

 

Bibliografia:

Dunbar R. (2019). Ilu przyjaciół potrzebuje człowiek? Kraków: Copernicus Center Press.

 

Pobierz Darmowy E-book

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *