Malutka ogromna różnica pomiędzy „właściwie” a „właściwe” (oraz jak kształtować samoświadomość)

Ileż to osób znamy, które robią rzeczy właściwie, skutecznie, perfekcyjnie i bezbłędnie doprowadzają sprawy do końca? Pytanie tylko, że robią rzeczy właściwe? Niby taka mała różnica, a tak naprawdę dla naszego zadowolenie z życia i działania kluczowa i fundamentalna, bo co z tego jeśli zrobisz coś właściwie, ale nie będzie to właściwe.

 

Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Bardzo wielu trenerów rozwoju osobistego, coachów, specjalistów, ekspertów, a nawet szkolnych nauczycieli uczy nas jak działać właściwie, jak stawiać sobie cele i je realizować, jak kończyć to co zaczęliśmy. Posługując się metaforą przytoczoną przez Coveya (1996) przy opisie 2. nawyku skutecznego działania (zaczynaj w wizją końca), uczą nas jak budować drogę przez dżunglę: jak sprawnie wycinać drzewa tak, żeby samochody mogły przejechać do przodu. Ale czy ktoś uczy nas tego, żeby wyznaczać dobry kierunek tej drogi?

 

No właśnie, może i dobrze, że nas tego nie uczą, bo przecież właściwy kierunek naszej drogi powinniśmy wyznaczyć my sami. To my sami powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie: jaki jest mój kierunek, do czego zdążam, czego naprawdę chcę. I zobaczcie, że tutaj nie chodzi tylko o cele. Cele to jest coś, co jest jakby na powierzchni, co często komunikujemy na zewnątrz, o czym inni ludzie raczej wiedzą. Tutaj chodzi o coś głębszego: o Twoje DLACZEGO, o fundamentalną najgłębszą odpowiedź: kim jestem? dokąd zmierzam? Jeśli chcesz naprawdę skutecznie działać (a nie tylko osiągać swoje cele) to MUSISZ odpowiedzieć sobie na to pytanie.

 

Może jest tak, że my czasami tego nie robimy, bo gdzieś podświadomie czujemy, że gdybyśmy to zrobili, że trzeba byłoby coś w naszym życiu zmienić, wziąć się za siebie, ogarnąć się, wziąć ten nieszczęsny ciężar wolności. To może lepiej w takim razie zostawię decydowanie o mnie innym: państwu, portalom blogowy, telewizji…

 

  • Podręcznik - Jak Uczyć SkutecznościWięcej o tym, jak działać skutecznie i żyć z innymi znajdziecie w moim podręczniku:
    Jak Uczyć Skuteczności

    ZOBACZ PODRĘCZNIK

 

Właśnie dlatego moim zdaniem pierwszy krok do bycia naprawdę skutecznym to zbudowanie swojej samoświadomość, odkrycie i opisanie siebie, przyjrzenie się temu, co naprawdę jest wewnątrz mnie, co mnie fascynuje, co mnie motywuje i inspiruje, co jest dla mnie naprawdę ważne i czemu gotów jestem się poświęcić. Wiem, że to zabrzmi patetycznie, doniośle i w ogóle jakbym się wymądrzał, ale jeśli nie masz w życiu nic, czemu gotów jesteś się poświęcić, to Twoje życie jest płytkie i nie daje Ci prawdziwego szczęścia.

 

Mam też taką przemożną refleksję, że KAŻDY człowiek zdaje sobie z tego sprawę, bo każdemu podpowiada o tym sumienie (lub jak kto woli Kantowski rozum praktyczny), ale nie każdy podejmuje to wyzwanie dyktowane przez swoje wnętrze i np. je zagłusza.

 

Właśnie dlatego pierwszy filar skuteczności o którym piszę w mojej książce Jak Uczyć Skuteczności to myślenie, a pierwszy element myślenia to: SAMOŚWIADOMOŚĆ. Bez niej jesteś tylko powierzchownie skuteczny.

 

Żeby lepiej zrozumieć o co tutaj chodzi przyjrzyjmy się niektórym wypowiedziom na temat przywództwa i zarządzania zebranym przez Stephana Coveya w 8 nawyku (2005, s. 116):

 

 

I teraz pytania do Ciebie:

– czy Ty jesteś przywódcą swojego życia, czy tylko zarządzającym

– czy Ty jesteś właścicielem tego, co robisz, czy tylko pracownikiem

– czy Ty jesteś architektem, czy tylko budowniczym

– wreszcie: czy robisz sprawy właściwe, czy tylko właściwie

 

Żebyście mnie dobrze zrozumieli: oczywiście, że rzeczy trzeba robić właściwie, o wiele lepszy jest słaby pomysł, ale zrealizowany niż super-rewelacyjny, ale tylko pomysł, którego nie realizujemy. Chodzi mi o coś innego: żebyś pomyślał, czy ten pomysł, jest naprawdę tym, co warto robić. I ta myśl dotyczy zarówno Twojego życia jako całości, jak i każdej innej sprawy.

 

Jak kształtować samoświadomość

No właśnie, to jak jak robić sprawy nie tylko właściwie, ale przede wszystkim właściwe, czyli jak kształtować swoją samoświadomość:

 

1. Zapytaj sam siebie, czy to co robisz to nie strata czasu

Polecam zrobienie prostego ćwiczenia składającego się z dwóch zadań:

– zrób sobie listę spraw, na które, w Twoim mniemaniu nie warto tracić czasu i schowaj ją do szuflady

– daj sobie kilka dni, wyciągnij tę listę i zobacz ile tych spraw naprawdę w życiu robisz, choć osobiście uważasz, że to strata czasu – naprawdę się zdziwisz ile ich tam może być

 

Może Twoja lista wygląda np. tak:

Życie jest zbyt krótkie, żeby…

– narzekać

– nic nie robić

– oglądać telewizję

– nie czytać

– nie wykorzystywać w pełni swoich talentów

– zbyt długo spać

– bać się porażki

– nie podejmować wyzwań

– wymyślać wymówki

– nie realizować marzeń

– nie dbać o innych

– nie kochać

– nie żyć dla innych

– żyć tylko dla siebie

– nie pomagać innym

– nie dzielić się sobą

– nie prosić o pomoc, jeśli jej potrzebujemy

– nie dziękować

– plotkować i obgadywać innych

– myśleć tylko o pieniądzach

– chcieć mieć więcej pieniędzy, ale tak naprawdę nie wiadomo po co

– martwić się tym, na co nie mamy wpływu

– nie robić nic z tym, na co mamy wpływ

– pić kawę samemu J

– nie tańczyć

– przeglądać w nieskończoność posty na Facebooku

– ciągłe sprawdzać telefon

– ciągle sprawdzać ile Twój post zebrał lajków

– robić coś byle jak, ale..

– nie robić nic myśląc, że tylko rzeczy perfekcyjne są warte robienia

– ciągle czekać na właściwy moment

– ciągle żyć przyszłością / przeszłością, marzeniami / wspomnieniami lub czymkolwiek innym niż teraz

– stwarzać sobie problemy, które nie istnieją

Ile z tych spraw robisz w swoim życiu?

 

Taka jeszcze krótka refleksja na temat wykorzystania tego ćwiczenia w planowaniu kariery zawodowej: życie jest zbyt krótkie, a rynek pracy zbyt szeroki, żeby marnować czas na niewłaściwą pracę.

 

A tutaj jeszcze krótka refleksja na ten temat biskupa Sheena

 

2. Zapytaj sam siebie, co jest właśnie teraz najważniejsze I najbardziej potrzebne

Jakże często student zaczyna sprzątać mieszkanie właśnie wtedy kiedy jest sesja. Jakoś wcześniej nie było brudno, a kiedy trzeba się uczyć do egzaminów nagle się okazuje, że jest straszny bałagan, trzeba sprząta i nie ma czasy na naukę. Czy my, w naszym życiu lub w organizacjach, w których pracujemy czasami się tak nie zachowujemy? Na przykład sprzedaż spada, a my zamiast dzwonić do klientów i zapytać co się dzieje sprzątamy parking albo naprawiamy ksero, bo przecież dzwonienie do klientów jest trudne, a naprawianie ksera łatwe (ksero nie rości pretensji). Takich przykładów życiowych i biznesowych jest dużo. Najważniejsze jest to, żeby zaczynać od tego, co najważniejsze, od swoich obowiązków, od tego co powinienem. Więcej o nadawaniu priorytetów pisałem w tym wpisie:

– Jak zacząć działanie – Zacznij od najważniejszego

 

3. Zapytaj sam siebie o to, czego naprawdę chcesz

O tym było w oddzielnym wpisie:

Skąd mam wiedzieć czego chcę

 

Zwróćcie uwagę, że w tamtym wpisie piszę również o znaczeniu odkrywania swoich mocnych stron i to zarówno tych oczywistych (wiedza, umiejętności, cechy), jak i tych mniej oczywistych (np. życiowe doświadczenia). Odkrycie mocnych stron to bardzo ważny element budowania samoświadomości, ale nie można się tylko na tym zatrzymać, ponieważ o wiele ważniejsze jest odkrycie i opisanie pragnień i głębokich motywacji – czyli to o czym mówimy w tym wpisie.

 

4. Zapytaj sam siebie o to, czy jest jakiś fragment rzeczywistości, który zależy tylko od Ciebie

Może to być zarówno fragment rzeczywistości w wymiarze fizycznym (np. Twoje pole), ale także w wymiarze nie fizycznym – tj. jakaś sprawa, która zależy tylko od Ciebie, ludzie, którym tylko Ty możesz pomóc. Bardzo ciekawie takie nastawianie zobrazowane jest w filmie Królestwo Niebieskie (Kingdom of Heaven, 2005), gdzie główny bohater Balian otrzymuje od ojca posiadłość i robi z nią co tylko może (tj. buduje studnie, nawadnia, uprawia), żeby maksymalnie dobrze zagospodarować to, co otrzymał i za co jest odpowiedzialny. Przypomina mi się też inna filmowa scena, kiedy Gandalf mówi do Froda bardzo już zmęczonego wyprawą z pierścieniem: Nie od nas zależy czas, w którym żyjemy, ale od nas zależy to co z nim zrobimy.

 

Zwróć uwagę, że możesz tak podchodzić do wszystkiego co robisz w życiu, np. swojej pracy: może nawet jest ktoś, kto zrobiłby Twoje zadania szybciej, lepiej, sprawniej, piękniej, ale jego tutaj nie ma, a jesteś Ty i to właśnie Ty masz to zrobić na maksa swoich możliwości. Trochę o takiej postawię PRZED-SIĘ-BIORCY pisałem w tym wpisie:

Co to znaczy być przedsiębiorczym i dlaczego jest to konieczny warunek bycia skutecznym?

 

5. Zadaj sobie Mocne Pytanie

Tak zwane Mocne Pytania to technika używana często w działaniach rozwojowych (np. w tutoringu). Polegają na tym, żeby zadawać pytania, które mają naprowadzić nas i pomóc nam w odpowiedzeniu sobie na pytanie, co jest dla nas ważne. Przedstawiam Wam listę Mocnych Pytań, którą zawarłem w mojej książce Jak Uczyć Skuteczności:

– Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?

– Co byś zrobił, gdybyś miał stuprocentową pewność sukcesu?

– Co byś zrobił, gdybyś miał dużo pieniędzy?

– Co byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że zostało ci tylko sześć miesięcy życia?

– Czego byś się nauczył, gdybyś mógł się nauczyć wszystkiego, co chcesz?

– Co byś robił całymi dniami, gdybyś nie musiał chodzić do pracy lub szkoły?

– Co sprawiłoby, że przeszedłbyś po kładce szerokiej na 15 centymetrów rozciągniętej pomiędzy dwoma wysokimi budynkami?

– Gdybyś mógł przez godzinę porozmawiać z kimkolwiek, kto żył kiedyś lub żyje teraz, kto by to był?

– Gdybyś miał napisać książkę, o czym ona by była?

– Gdybyś miał otworzyć fabrykę, co by produkowała?

– Gdybyś stanął twarzą w twarz z Bogiem, o co byś Go zapytał?

– Co byś chciał, żeby napisano o Tobie w encyklopedii?

– Co byś chciał, żeby powiedzieli o Tobie bliscy w mowie na Twoim pogrzebie

 

6. Zadaj sobie pytanie o swoja ostateczną, najgłębszą motywację, o swoje najgłębsze DLACZEGO

To z kolei inspiracja z książki Simona Sinka (2013), wg którego podstawom wymiarem bycia wielkim liderem i inspiracją dla innych jest posiadanie bardzo dobrze rozbudowanej samoświadomości, no i oczywiście komunikowanie tego innym ludziom. Żeby znaleźć swoje najgłębsze DLACZEGO wykonaj proste ćwiczenie:

Wymierz sobie jakąś zwykłą prostą czynność, zapytaj się dlaczego to robisz i powtórz to pytanie tak wiele razy, jak będzie trzeba.

 

Na przykład:

– Dlaczego chodzisz do pracy? → Żeby mieć pieniądze.

– Dlaczego potrzebujesz pieniędzy? → Żeby móc płacić za potrzebne mi rzeczy.

– Dlaczego chcesz opłacać potrzebne Ci rzeczy? → Żeby móc żyć.

– Dlaczego chcesz żyć? → …

 

7. Zadaj sobie pytanie o swój najważniejszy życiowy cel (sens życia)

To pytanie połączone jest z poprzednim, ponieważ kiedy już odpowiesz sobie, co jest Twoim najgłębszym, najważniejszym DLACZEGO, bez trudu określisz również swój najważniejszy życiowy cel. W tym kontekście przypomina mi się obraz przytoczony bodajże przez Chesterstona lub Lewisa (szczerze nie pamiętam): czasami zachowujemy się tak jak człowiek, który specjalnie nie patrzy na tablicę ogłoszeń, choć wie, że tam jest bardzo ważne ogłoszenie, które dotyczy jego życia (np. wynik egzaminu). Po prostu chodzi o to, żebyś nie uciekał od odpowiedzi na to pytanie.

 

Mam też jeszcze jedną refleksję: napisałem książkę o skutecznym działaniu również z myślą o wszystkich osobach, które pracują z innymi i w jakiś sposób odpowiedzialne są za ich rozwój: tj. przede wszystkim dla rodziców, nauczycieli, wychowawców, liderów, menadżerów itp. Nie chciałem tytułować mojej książki tytułem w stylu: Jak Działać Skutecznie, Jak Być Skutecznych, ale zatytułowałem ją: Jak Uczyć Skuteczności. Siebie i innych. Czyli jak samemu stawać się skutecznym, czyli rozwijać u siebie i u innych szeroko rozumianą kompetencję skuteczności.

To jest taka refleksja dla wszystkich osób zajmujących się edukacją: zobaczcie, nie napisałem książki: Jak Uczyć Skutecznie (jak uczyć właściwie, jak uczyć, żeby to trafiało, żeby było atrakcyjne i zapamiętywane), ale napisałem książkę: Jak Uczyć Skuteczności (czyli jak uczyć tego co właściwe i naprawdę potrzebne). Czujecie tę małą a jakże wielką różnicę? I czy nie przychodzi Wam do głowy taka prosta myśl: że myśląc o szkole nie powinniśmy bardziej zastanawiać się nad tym, czy uczymy tego co właściwe, czyli tego, co naprawdę jest potrzebne, a nie nad tym, czy uczymy właściwe (tzn. szybko, sprawnie, miło itp.)? Nad tym też oczywiście powinnyśmy się zastawać i ciągle to polepszać, ale jakby jest to sprawa drugoplanowa.

 

Dodam jeszcze, gwoli ścisłości, że sama książka (i piszę o tym we wstępie) jest również o tym, jak uczyć skutecznie, bo skuteczni uczniowie skuteczniej się uczą 🙂 a sam również zajmuje się uczeniem innych tego jak mają uczyć skutecznie (właściwe), bo prowadzę kursy i szkolenia w tej tematyce: EfektywnaEdukacja.pl, Skuteczny Nauczycieli i Wychowawca, ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi: „właściwie” jest wtórne wobec „właściwe”, bo możesz super rewelacyjnie robić coś, co w ogóle nie jest właściwe.

 

Jeśli interesuje Was bardziej temat budowania samoświadomość i pomagania w tym innym to zapraszam do przeczytania mojej książki Jak Uczyć Skuteczności, gdzie zawarłem konkretne ćwiczenia oraz całe mnustwo wiedzy o skutecznym działaniu. Zapraszam również do podzielenie się refleksjami w komentarzach.

 

Bibliografia:

Sinek S. (2013). Zaczynaj od dlaczego. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działa-nia. Gliwice: Onepress.

Covey S. (1996). 7 nawyków skutecznego działania. Warszawa: Medium.

Covey S. (2005). 8. nawyk. Od efektywności do wielkości i odkrycia własnego głosu. Poznań: Rebis.

 

Pobierz Darmowy E-book

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *