Skuteczne czytanie to takie, które doprowadza Cię do Twojego celu. Ale właśnie: czy zawsze kiedy coś czytasz zastanawiasz się po co to czytasz? Czego tam szukasz? Zwróć uwagę, że jeśli odpowiadasz na to pytanie bardzo ogólnie: „szukam inspiracji i porad”, to może być tak, że dużo czytasz, ale nie masz czasu na wykorzystywanie tego w życiu. Czy to jest skuteczne czytanie? W tym wpisie chcę się z Wami podzielić kilkoma myślami o tym jak czytać skutecznie (co wcale nie oznacza, że szybko).
Oczywiście niniejszy wpis nie dotyczy książek fabularnych, które czytamy bardziej dla intelektualnej przyjemności, niż z myślą wykorzystania zdobytej w nich wiedzy w życiu. Zresztą, nie po to przecież, w większości, były one pisane.
Ostatnio jeden z moich przyjaciół, którego znam z tego, że bardzo lubi wszelkiego rodzaju książki o biznesie, rozwoju, skuteczności, zaskoczył mnie stwierdzeniem „chyba za dużo czytam”. Wyjaśnił zaraz, że chodzi o to, że ma takie wrażenie, że czyta dużo i nie ma czasu wykorzystywać tego wszystkiego w życiu. A mi przyszła od razu do głowy myśl, że teraz to nikt nie czyta (w ciągu 2017 roku co najmniej jedną książkę przeczytało tylko 38% Polaków, Stan czytelnictwa w Polsce w 2017 roku, Biblioteka Narodowa), a wszyscy piszą (w roku 2017 w Polsce wydano 36 260 książek – co jest największym wynikiem od 1991 i trend jest wzrostowy, Ruch wydawniczy w liczbach 2017, Biblioteka Narodowa). Wartościowych książek jest mnóstwo i teraz weź znajdź tutaj czas, żeby czytać je wszystkie. Co więc zrobić?
Odpowiedz sobie na pytanie: czy w ogóle to czytać?
Kiedy słyszysz o jakiejś książce, ktoś Ci ją poleca, przeglądasz opis w Internecie lub egzemplarz w księgarni zdaj sobie lub osobie, która Ci poleca tę książkę, bardzo ważne pytanie
Jaką wartość niesie ta książka?
Jaką główną myśl autor chce nam przekazać?
Nie pytaj, czy warto ją przeczytać, tylko dlaczego warto. Co w niej jest takiego, że warto?
Kiedyś w swobodnej rozmowie z kolegą, wspomniał on, że warto przeczytać książkę Adama Granta – Dawaj i Bierz. Mając na uwadze powyższe pytanie, rozpoczęliśmy rozmowę i powiedział mi on wtedy, że jedną z głównych myśli książki jest to, że, ludzi, w dużym uproszczeniu, możemy podzielić na: dawców (myślą o innych), biorców (myślą o sobie), rewanżystów (odwzajemniają dobro dobrem, a zło złem) i co najciekawsze ludzie, którzy osiągają największe sukcesy to typowi dawcy (bezinteresowność się opłaca), a ludzie, którzy osiągają największe porażki to… również typowi dawcy. A ja przecież jestem dawcą (lub przynajmniej tak o sobie myślę i chcę być dawcą). W takim razie muszę przeczytać tę książkę. Przeczytałem i zgodnie z tym, co mówił kolega: było warto. Polecam.
Inny przykład troszkę z drugiej strony.
Brałem kiedyś udział w rekrutacji do bardzo rozwojowego projektu trenerskiego, do którego bardzo chciałem się dostać. W czasie rozmowy kwalifikacyjnej prowadzący zapytał mnie, jaką książkę ostatnio przeczytałem. Akurat czytałem wtedy Nonzero. Logika ludzkiego przeznaczenia – Roberta Wrighta. W dużym skrócie książka jest o ewolucji kulturowej i nieco o teorii gier. Autor w bardzo przekonywujący sposób pisze o tym, że kiedyś więcej interakcji pomiędzy ludźmi miało charakter gry o sumie zerowej (jeden wygrywa, drugi przegrywa), bo było dużo wojen i rywalizacji, ale w toku ewolucji kulturowej historia potoczyła się tak, że obecnie coraz więcej interakcji pomiędzy ludźmi i narodami ma charakter gry o sumie niezerowej (gdzie wszyscy mogą być zwycięzcami, bo tak może się bardziej opłacać). Przynajmniej w naszej części świata bardziej opłaca się z kimś handlować, niż wszczynać wojnę. Opowiedziałem o tej książce prowadzącemu, ten przyznał, że myślał o jej przeczytaniu, ale nie wiedział, czy warto, a moje opowiadanie przekonało go, że warto. No i dostałem się do tego projektu :). Przypuszczam, że gdybym powiedział tylko, że warto, ale nie był w stanie wyrazić głównej myśli książki, to ani bym nie przekonał do jej przeczytania, ani bym się do projektu nie dostał.
Jak czytać?
Jeśli dojdziesz do wniosku, że warto, bierzesz książkę w rękę i zaczynasz czytać (lub słuchać, bo w słuchaniu audiobooków też warto stosować te porady). Czytasz z mindsetem (lubię to słowo, bo tak poważniej brzmi niż „nastawienie”, ale wiem, że nie powinno się tak nadużywać zapożyczeń, bo język polski jest równie bogaty, ale jak np. przetłumaczysz określenie informacji, które wyświetlają się poszczególnym użytkownikom na Facebooku „news feed” – „spływ wiadomości”?) poszukiwania odpowiedzi na następujące pytania:
1. Główna myśl, główna teza książki (co autor chce nam przekazać).
2. Uzasadnienie tezy, dlaczego autor twierdzi tak jak twierdzi (czy to wynika z jakichś badań naukowych, czy autor przybliża nam jakieś opowieści, które to udowadniają) – tutaj pytasz siebie, czy to co autor pisze jest zasadne? Czy jest prawdziwe w każdej sytuacji (może w jego kulturze tak, ale u nas nie)?
3. Zastosowanie – chyba najważniejsze pytanie: po co mi w ogóle ta wiedza? Do czego konkretnego może mi się to przydać? Jak konkretnie mogę to zastosować?
Zwróć uwagę, że tego rodzaju trzy pytania możesz również słuchając czyjegoś wykładu, przemówienia lub oglądając film edukacyjny.
Z tego też powodu właśnie zwłaszcza odnośnie trzeciego pytania warto robić sobie notatki i to nie tylko notatki streszczające daną treść, ale od razu dotyczące tego, co możemy z tą treścią robić. Ja robię takie notatki z myślą o tym, żeby przeczytaną wiedzę wykorzystać np. na blogu, w kursach i szkoleniach, które prowadzę, w warsztatach z młodzieżą itp.
Praktycznie robię to w taki sposób, że zazwyczaj czytam książki papierowe, a notuje w aplikacji na smartfonie i to rozpoczynając daną notkę od numeru strony. Ten numer strony jest bardzo ważny, bo nie muszę później kartkować całej książki, żeby znaleźć tę treść.
Dawniej zapisywałem notatki na małych karteczkach, które trzymałem w książce lub oddzielnym segregatorze z inspiracjami, ale obecnie o wiele wygodniej jest zapisywać to na smartfonie, ponieważ zdarza mi się zaglądać do tych notatek w różnych miejscach, kiedy przyjdzie mi coś do głowy.
Tak wyglądają moje notatki do książek z czasów studiów (chyba nie muszę Was przekonywać, że w telefonie jest wygodniej):
Jak pisać i mówić skutecznie?
Te trzy pytania są również mega pomocne, kiedy sam przygotowujesz jakaś treść dla innych (np. wykład, przemówienie, wpis na bloga, książkę itp.):
1. Co ja chcę im przekazać? Jaką główną myśl? Jaką wartość?
2. Czy to co twierdzę to prawda? Jak to udowodnię? Może znam jakąś historię lub przykład?
3. Po co moim odbiorcom ta wiedza? Co z nią mogą zrobić? Jak mogą ją wykorzystać?
Na przykład przygotowując kursy on-line dla nauczycieli i osób pracujących z grupami zawsze dbam o to, żeby było w nich maksymalnie dużo gotowych metod, ćwiczeń, kart pracy, formularzy, itp. Wtedy dana treść może być łatwo wdrażana i wykorzystywana przez uczestnika kursu w swojej pracy, czyli od razu dostaje on odpowiedź na trzecie z powyższych pytań. Na przykład ten kurs przygotowany jest właśnie w taki sposób: Gry i Grywalizacja w Edukacji.
Więcej o skutecznych wystąpieniach publicznych w tym wpisie:
Wystąpienia publiczne – kilka trików jak skutecznie je tworzyć
Porada dla nauczycieli
Zadaj te trzy pytania ZANIM pokażesz swoim uczniom film lub poprosić o czytanie czegoś. Kiedy w swoich zajęciach, czy to z młodzieżą szkolną, czy studentami chcę wykorzystać jakąś treść, np. film lub artykuł, zazwyczaj zanim zaczniemy oglądać lub czytać zadaje studentom pytania. Często zadaje je o konkretne treści zawarte w filmie lub artykule, ale czasami również w formie takich pytań ogólnych:
1. Co twórca chcę nam przekazać?
2. Jak to udowadnia?
3. Co z tego wynika?
Bardzo ważne jest to, żeby te pytania zadać PRZED oglądaniem lub czytaniem. Inaczej się wtedy nastawiamy i koncentrujemy, kiedy czytając lub oglądając poszukujemy / oczekujemy / nasłuchujemy odpowiedzi na konkretne pytania.
Skutecznie to nie znaczy szybko
To wszystko co tutaj napisałem to zdaje się podstawowa zasada tzw. szybkiego czytania. Powiem Wam szczerze, że jakoś nigdy nie interesowałem się szczególnie tym tematem w czytaniu, ponieważ uważam, że nie tyle chodzi o szybkość, ale raczej właśnie o skuteczność. Co z tego, że przeczytasz książkę w kilkanaście minut, jak nic z niej nie wykorzystasz w swoim życiu? Lepiej przeczytać ją na spokojnie w kilka dni (lub nawet dłużej), a mieć czas na zapisanie notatek, przemyślenie niektórych informacji, a nawet relaksacyjne popijanie herbaty w trakcie czytania.
W każdym razie podstawy szybkiego czytania warto znać, a taką podstawą jest np. czytanie ze wskaźnikiem, za którym podąża wzrok. Generalnie umiejętność szybkiego czytania (ale raczej bez wskaźnika) przydaje się zwłaszcza do czytania gazet (właśnie po to gazety najczęściej mają layout kolumnowy, żeby szybciej przeskakiwać wzrokiem do kolejnej linijki) lub czytania informacji w Internecie (dlatego warto np. takie wpisy blogowe rozdzielać rzucającymi się w oczy nagłówkami oraz stosować pogrubienia czcionki – innymi słowy po prostu myśleć o czytających, którzy nie mają czasu, a nie o tym, co nam wygodniej napisać).
Organizacja czasu na czytanie
Ostania sprawa: czytać i słuchać można prawie wszędzie i zawsze warto mieć przy sobie książkę, audiobooka (a zwłaszcza jeśli dużo jeździsz samochodem (ostatnio dostałem od współpracowników super prezent: Bibilę Audio – polecam i ciągle jej słucham) lub po prostu smartfona z e-bookiem i czytać wszędzie zamiast sprawdzać FB (pamiętam jak kiedyś przeczytałem chyba ze 100 stron „Faraona” Prusa czekając w kolejce do zapisania się na egzamin na prawo jazdy). Więcej o takich trikach wykorzystania tak zwanych luk czasowych pisałem w tym wpisie:
Nie trać czasu, czyli jak się uczyć, kiedy robisz coś innego
A może by tak zrobić sobie takie postanowienie, że zanim sprawdzisz Facebooka lub włączysz telewizor przeczytasz co najmniej 5 stron książki. Dziś zacznij od 5 stron, jutro będzie 6, pojutrze 7 itd. Może Cię wciągnie i dasz spokój z Facebookiem i telewizorem. Systematyczność w czytaniu jest bardzo ważna, ponieważ im dłużej nie czytamy, tym mniej nam się chcę. Niech to będzie Twój nawyk:
Jak kształtować nawyki (czyli jak napisać doktorat w 15 minut dziennie)
3 pytania do zapamiętania
Chciałbym, żebyś z tego wpisu zapamiętał trzy pytania, które pomogą Ci skutecznie czytać, słuchać i oglądać:
1. Główna myśl: Jak możesz streścić treść książki w jednym zdaniu?
2. Uzasadnienie: Jak to zostało udowodnione?
3. Zastosowanie: Co z tego wynika dla mnie?
Co sądzicie o tych pytaniach? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.
Bibliografia:
Grant A. (2014). Dawaj i bierz. Muza SA.
Ruch wydawniczy w liczbach 2017. Biblioteka Narodowa.
Stan czytelnictwa w Polsce w 2017 roku. Biblioteka Narodowa.
Wright R. (1999). Nonzero: logika ludzkiego przeznaczenia. Prószyński i S-ka.
"a notuje w aplikacji na smartfonie" jakiej aplikacji Pan używa?
Używam zwykłej aplikacji notatnika, choć dobrze sprawdza się również Google Keep.
Czytam właśnie "Historię języka polskiego" Zenona Klemensiewicza. Nie sądzę, aby treść dała się wyrazić w jednym zdaniu. Chyba że miałby Pan jakiś pomysł?
Nie czytałem tej książki, ale sądząc po tytule może coś w stylu: „Język polski ma bardzo piękną i bogatą historię”. 🙂
powinno być: "… to wynika z jakiCHś badań naukowych…", pozdrawiam 🙂
Dziękuję za uwagę, już poprawione.