Kwestia przedsiębiorczości obywateli to z punktu widzenia gospodarki bardzo ważna kwestia. Nie da się zbudować stabilnie rozwijającej się gospodarki tylko przez centralne regulacje. Trzeba do tego w maksymalnym stopniu zaangażować obywateli. W niniejszym eseju chcę skupić się właśnie na tym, jak maksymalnie zaangażować obywateli do budowania gospodarki, czyli jak sprawić, żeby byli oni właśnie bardziej przedsiębiorczy. Moim zdaniem kluczem jest tutaj edukacja. Oczywiście ważne jest również np. sprzyjające otoczenie prawne, wymienialna waluta, infrastruktura, ale z tymi sprawami jest już w Polsce coraz lepiej (i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej). Natomiast w kwestii edukacji przedsiębiorczości mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia.
W roku 2002 do polskich szkół średnich wprowadzono przedmiot pod nazwą Podstawy Przedsiębiorczości. Nie jest to jednak przedmiot maturalny, a uzyskane z niego oceny w ogóle nie są brane pod uwagę przy rekrutacji na wyższe uczelnie. Przedmiot ten, choć wzbudza wśród uczniów pewien poziom zainteresowania (48,8% uczniów liceów i 63,3% deklaruje zainteresowanie tym przedmiotem; 22,7% uczniów LO i 25,4% deklaruje brak zainteresowania), nie jest jednak uważany za ważny (jedynie 2,6% uczniów LO i 3,7% uczniów techników umieściło ten przedmiot w grupie przedmiotów ważnych, Tracz, 2015). Mnie osobiście nie dziwą takie wyniki, ponieważ z doświadczenia wiem, że dla młodych ludzi dopiero wkraczających w dorosłość tematy takie jak poszukiwanie pracy, pisanie CV, giełda, PIT-y, podatki, zakładanie firmy itp. nie są zbyt interesujące. Za to bardzo interesujące jest działanie. I moim zdaniem właśnie na tym powinna skupiać się edukacja przedsiębiorczości: na nauce sprawnego działania. O wszystkich tych innych sprawach można przecież przeczytać w internecie (pod warunkiem, że się oczywiście chce).
Co rozumiem pod pojęciem przedsiębiorczości?
Może w ogóle od tej kwestii powinniśmy zacząć nasze rozważania. Przedsiębiorczość kojarzy nam się raczej z robieniem biznesu, co niektórym (a zwłaszcza nauczycielom, co znam z własnego doświadczenia) kojarzy się raczej źle. Moim zdaniem przedsiębiorczość to właśnie nic innego jak kompetencja (czyli wiedza, umiejętności i postawy) dotycząca tego, czy ktoś jest skutecznym, czy nie. Przyjrzyjmy się temu słowu: przed-się-brać, czyli brać przed siebie, brać w swoje ręce (szerszą analizę tego słowa znajdziecie w tym wpisie). A jak już biorę coś w swoje ręce, to tylko po to, żeby sprawę doprowadzić do końca. Właśnie na tym, moim zdaniem, powinna koncentrować się edukacja i właśnie tego powinna uczyć szkoła. Żeby nie być posądzony o skrajny utylitaryzm edukacyjny (od którego bardzo mi daleko i osobiście uważam, że szkoła bez greckiej filozofii, Norwida i zajęć z plastyki, to nie szkoła), chcę wyjaśnić jak konkretnie rozumiem kompetencję skuteczności – tożsamą dla mnie z kompetencją przedsiębiorczości. Dla mnie ta kompetencja to cztery filary:
1. Myślenie – pod tym szerokim pojęciem rozumiem takie elementy jak: samoświadomość (czyli znajomość swoich mocnych i słabych stron, swoich wartości i pragnień), umiejętność tworzenia wizji i planowania, pomysłowość oraz po prostu zdrowy rozsądek przejawiający się w przewidywaniu konsekwencji swoich działań i myśleniu krytycznym (na co np. bardzo mocno nastawione jest badanie międzynarodowym testem sprawdzającym jakość edukacji: PISA).
2. Współpraca – to równie szerokie pojęcie kryje pod sobą takie sprawy jako: umiejętność budowania relacji na zasadzie wygrana – wygrana (w tym umiejętność pracy w zespole), umiejętności komunikacyjne (słuchanie i rozumienie innych, zapobieganie i rozwiązywanie konfliktów, radzenie sobie z emocjami), zagadnienia związane z liderstwem (wspólny cel, motywowanie i inspirowanie innych, synergia), ale także podporzadkowania się szerszym normom społecznym i świadomość bycia członkiem większej społeczności (w tym poczucie misji, odpowiedzialność, przynależność, sens, ale także po prostu zwykła uczuciowość – coś co w skrócie nazywamy edukacją obywatelską).
3. Aktywność – tutaj znajdą się kompetencje takie jak: ciągły rozwój i umiejętność uczenia się, zaangażowanie, inicjatywa, proaktywność, podejmowanie prób pomimo porażek.
4. Wytrwałość – czyli po prostu pracowitość, cierpliwość, umiejętność kształtowania dobrych nawyków, ale także pracy nad sobą. W tym miejscu warto wymienić również takie kompetencje jak umiejętność dobrej organizacji siebie, czasu i swoich zasobów, a także po prostu umiejętność odpoczywania (czy ktoś Was tego uczył?).
Jak uczyć przedsiębiorczości?
I teraz pewnie pytacie się, jak tego wszystkiego można nauczyć w szkole. Podam Wam tylko jeden z przykładów, jakie stosuje w swojej codziennej pracy: realizacja młodzieżowych inicjatyw zespołowych (inaczej praca metodą projektową). Metoda ta wygląda tak, że zespół (czasami cała klasa, albo po prostu kilku uczniów) otrzymuje jakieś zadanie wpisujące się w przedmiot szkolny, np. organizacja wciągającej lekcji matematyki. Zespół sam wymyśla szczegóły (np. stworzenie matematycznego escape room w sali szkolnej), tworzy swoją strukturę (tj. wybiera lidera, dzieli się zadaniami), planuje działanie, zaprasza do współpracy innych (np. nauczyciela, rodziców itp.), robi marketing wydarzenia (ulotki, plakaty, a może filmik), realizuje edukacyjne wydarzenie, a następnie je podsumowuje i wyciąga wnioski. Tę metodę możemy włożyć w większą całość: np. zorganizować klasy w firmy młodzieżowej, które rywalizują ze sobą jakością i ilością inicjatyw (zupełnie jak na wolnym rynku). To wydaje się skomplikowane do wdrożenia w warunkach organizacyjnych szkoły, ale jest możliwe – nasz zespół w pracy wielokrotnie z sukcesem realizował podobne działania w kilkudziesięciu szkołach.
Podsumowanie
Opisana powyżej metoda, to tylko jedna z propozycji. Ważne jest jednak coś innego. Ważne jest to, żeby system edukacji nie koncentrował się tylko na przekazaniu wiedzy i umiejętności, ale żeby naprawdę przygotowywał do dorosłego, aktywnego życia, a to nie jest możliwe bez kształtowania postaw, czyli procesu mądrego wychowania. I właśnie to moim zdaniem trzeba zrobić, żeby Polacy byli bardziej przedsiębiorczy, bo nawet jeśli niewielki procent z nich założy swoją firmę, to tak naprawdę, tak rozumiana kompetencja przedsiębiorczości, pomoże każdemu odnaleźć się na jego miejscu pracy i po prostu dobrze ją wykonywać z pożytkiem dla tej osoby i całego społeczeństwa.
Bibliografia:
Tracz M. (2015). Przedmiot podstawy przedsiębiorczości w opinii uczniów i nauczycieli – studium porównawcze. Przedsiębiorczość – Edukacja. 11. s. 391-400.
Niniejszy wpis do praca zaliczeniowa – krótki esej, który napisałem jako uczestnik IV edycji Szkoły Przywództwa Instytutu Wolności. Bardzo polecam udział w Szkole (na początku każdego roku odbywa się rekrutacja na kolejne edycje). Naprawdę bardzo dużo mi dała:
– świetna atmosfera
– doskonali prowadzący
– możliwość poznania wyjątkowych ludzi z całej Polski, którzy zmieniają rzeczywistość wokół siebie
– mnóstwo inspiracji i pomysłów (w tym m.in. właśnie dla mojego bloga, m.in. wpis o wystąpieniach publicznych)
– perfekcyjna organizacja
Zobaczcie tutaj: https://szkola.instytutwolnosci.pl/
Przedsiębiorczość w tych trudnych czasach to ważna cecha . Ja mogę wypowiedzieć się jako 'swiezy’ nauczyciel PP, młodzież niestety nie wykazuje duzym zainteresowaniem tematem. Dlatego uwazam, ze potezeba nauczycieli z powołania, ktorzy sa w stanie zainteresować tematem. Np. moja znajoma – jest prawdziwą pasjonatka ekonomii. zrobila sobie dodatkowe kwalifikacje, chyba na wskz – bardzo sobie chwalila opcje studiowania 'na odleglosc’. Zatrudnila się w szkole jako nauczyciel, wprawdzie na pol etatu, ale potrafi zmobilizować młodzież do nauki 🙂