Roboczy

 

Moglibyśmy powiedzieć, że próba uzdrowienia ciała bez uzdrowienia duszy jest swego rodzaju leczeniem objawowym, w którym skupiamy się tylko na łagodzeniu utrudniających życie objawów danej choroby, a nie rzeczywistym wyleczeniu jej przyczyn. Boże leczenie zaczyna się od duszy, po której może być uleczone ciało:

On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe niemoce. (Ps 103, 3; Ps 13, 5)

 

Zobaczcie, że współczesna medycyna w ogóle nie przeczy takiemu stwierdzeniu. Bardzo wiele chorób ciała związanych jest z „chorobami” duszy. Nikt nie dyskutuje z stwierdzeniem, że np. chroniczny stres, wewnętrzne napięcie, trudne doświadczenia i przeżycia osłabiają odporność organizmu, prowadzą do chorób układu krążenia, chorób skóry i innych trudności ze zdrowiem. A przecież chroniczny stres może mieć swoje źródło w sprawach, które określilibyśmy mianem duchowych, czyli np. w niewybaczeniu, wyrzutach sumienia, nierozwiązanych konfliktach, itp.

Co więcej Biblia jasno mówi też o tym, że złe czyny prowadzą do utraty zdrowia (pogrubienia moje):

… jeżeli będziecie gardzić moim ustawami, jeżeli będziecie się brzydzić moimi wyrokami, tak że nie będziecie wykonywać moich nakazów i złamiecie moje przymierze, to i Ja obejdę się z wami odpowiednio: ześlę na was przerażenie, wycieńczenie i gorączkę, które prowadzą do ślepoty i rujnują zdrowie. (Kpł 26, 15-16a)

Nie bądź mądrym we własnych oczach, Boga się bój, zła unikaj: to ciału zapewni zdrowie, a pokrzepienie twym kościom. (Ps 106, 33)

Nie dążcie do śmierci przez swe błędne życie, nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami! Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących. Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi. (Mdr 1, 12-14)

Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije. Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło. (1 Kor 11, 29-30)

 

Zobaczcie, że tego typu stwierdzeń nie musimy interpretować tylko w kategoriach kary za przewinę moralną. Biblijna mądrość bardzo wyraźnie zauważa zdroworozsądkowe (choć niekiedy brutalne) spostrzeżenie, że każdy czyn (czy dobry, czy zły), niesie ze sobą konsekwencje. Jeśli na przykład zimą mama prosi synka o ubranie czapki, a ten tego nie robi, to czy kogoś zadziwi to, że synek się przeziębi? Zobaczcie, że bardzo wiele naszych chorób i trudności ze zdrowiem jest po prostu konsekwencją niewłaściwych zachowań: złego odżywiania, używek, przygodnych kontaktów seksualnych, niebezpiecznej jazdy samochodem kończących się wypadkami i obrażeniami, itp. (Ps 32, 3-23)

 

Choć z drugiej strony absolutnie nie możemy interpretować czyjegoś złego stanu zdrowia jako skutku niewłaściwych zachowań. Może tak być, ale nie musi. Hiob zachorował na trąd, choć nie było „na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on” (Hi 1, 8b). Choroby lub niepełnosprawności nie mamy prawa interpretować jako kary za grzechy. Przestrzega nas przed tym sam Pan Jezus: (Ps 32, 32-3)

Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym – on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże. (J 9, 2-3)

 

Osobą, która była wolna od jakiegokolwiek grzechu była Maryja, do której chrześcijańska tradycja odnosi m.in. te słowa z Pieśni nad Pieśniami:

… jedyna jest moja gołąbka, moja nieskalana, jedyna swej matki, wybrana swej rodzicielki. (Pnp 6, 9, zob. też Pnp 5, 2)

 

Nieskalanie Maryi żadnym złem dotyczyło także braku jakichkolwiek chorób i problemów ze zdrowiem, od których Maryja była całkowicie wolna, dlatego anioł Gabriel mógł do Niej wypowiedzieć słowa odnoszące się zarówno do Jej duszy jak i ciała (bo pamiętajmy że człowiek to jedność duchowo-cielesna) wskazujące na pełnię łaski w każdej tej sferze:

Pobierz Darmowy E-book

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *